Aż 21 tąpnięć skutkujących 43. ofiarami śmiertelnymi odnotowali w latach 2017-2025 naukowcy z Katedry Inżynierii Górniczej i Bezpieczeństwa Pracy Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, badając przyczyny wypadków w polskich kopalniach węgla kamiennego. Najwięcej tąpnięć miało miejsce w ruchu Bielszowice kopalni Ruda – 4, po trzy tąpnięcia odnotowano w ruchach Rydułtowy i Marcel kopalni ROW, a także w kopalniach: Mysłowice-Wesoła, Murcki-Staszic ruch Staszic-Wujek. Dwa tąpnięcia odnotowano w ruchu Borynia-Zofiowka kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, a po jednym w kopalni Bobrek oraz w ruchu Halemba kopalni Ruda.
Coraz większa głębokość eksploatacji, sąsiedztwo zaburzeń sedymentacyjnych i tektonicznych, a także rejony oddziaływania zaszłości eksploatacyjnych - często są przyczyną występowania wysokoenergetycznych wstrząsów, niejednokrotnie skutkujących odprężeniami i tąpnięciami. Do wzrostu zagrożenia sejsmicznego i tąpaniami może również dochodzić przy współwystępowaniu zagrożenia wodnego, zwłaszcza, gdy odwodnienie zbiorników wodnych, w tym niżej zalegających warstw skalnych może przyczynić się do ujawnienia lub zwiększenia aktywności sejsmicznej górotworu.
- Oprócz zagrożenia metanowego, to właśnie tąpania są wiodącym, katastrofogennym zagrożeniem w górnictwie. Wystarczy tylko spojrzeć do statystyk zdarzeń śmiertelnych i ciężkich. To zagrożenie dotyczy niestety większości kopalń w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. Ponad 50 proc. wydobycia w polskich kopalniach pochodzi z rejonów zagrożonych tąpaniami – mówi dr hab. inż. Zbigniew Burtan z Katedry Inżynierii Górniczej i Bezpieczeństwa Pracy Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
- Ten udział – jak zauważa naukowiec – będzie się zwiększał ze względu na głębokość eksploatacji i coraz większe jej zaawansowanie.
- Eksploatacja w rejonach oddziaływań wcześniejszych, tzw. zaszłości eksploatacyjnych i krawędzi eksploatacyjnych filarów resztkowych, w obrębie uskoków powoduje, że mamy do czynienia ze znaczną intensyfikacją zagrożenia sejsmicznego. Wysokoenergetycznych wstrząsów, powyżej 10 do 5 J, które skutkują zdarzeniami w wyrobiskach górniczych, stanowiąc o odprężeniach i tąpnięciach było w ostatnim czasie kilka. Jest ich relatywnie mniej w porównaniu z latami 90. XX wieku, ale i tak ta sejsmiczność wciąż jest duża i spodziewamy się, że ze względu na wymienione wcześniej uwarunkowania będzie rosła - dodał dr hab. inż. Zbigniew Burtan.
Eksperci zauważają, że w walce z tym zagrożeniem istotna jest wiedza o jego przyczynach i mechanizmach powstawania wstrząsów.
- Wszędzie w kopalniach i w jednostkach naukowych działają zespoły powołane do badania tych zagrożeń. Pokłosiem niebezpiecznych zdarzeń, które powodowały wypadki śmiertelne, były powoływane komisje powypadkowe, a w wyniki ich zaleceń powstał zespół ds. weryfikacji tych metod prognozowania oceny tego zagrożenia. Wówczas profilaktyka długofalowa polegająca m.in. na odpowiednim zaprojektowaniu eksploatacji, rozcięcia złoża i doraźna, odnosząca się do odpowiedniego oddziaływania na górotwór, będzie skuteczniejsza – zauważa naukowiec.
W trakcie omawiania problemu tąpań podczas XXV Konferencji „Problemy bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w polskim górnictwie” w Wiśle (20-21 maja) przywołano m.in. jeden z największych w historii polskiego górnictwa węgla kamiennego wstrząs, który poprzedził wybuch metanu w podziemnych wyrobiskach dawnego ruchu Śląsk kopalni Wujek-Śląsk. Miał siłę 4x10 do 9J. W jego efekcie eksploatacja musiała zostać zaniechana, a kopalnię postawiono w stan likwidacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.