Najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) pokazuje, jak świat za wszelką cenę dąży do zabezpieczenia sobie krytycznych surowców mineralnych. Dostawy są zdominowane przez kilku graczy, a coraz bardziej pogrążamy się w politycznym chaosie. Najpierw pandemia, teraz wojna w Europie i Afryce.
W raporcie Global Critical Minerals Outlook 2025 IEA zauważa niewielki postęp w dywersyfikacji światowych dostaw. Czy to jednak wystarczy w obliczu politycznych wyzwań i rosnącego popytu na technologie czystej energii?
Według MAE Chiny i Indonezja odpowiadają za zdecydowaną większość wzrostu podaży metali do baterii, takich jak kobalt, grafit i nikiel. Średni udział w rynku trzech największych dostawców wzrósł w l. 2020-2023 z 82 proc. do 86 proc. Agencja szacuje, że także około dwie trzecie globalnego wzrostu zdolności recyklingu baterii od 2020 r. miało miejsce w Chinach.
W górnictwie minerałów krytycznych trend jest podobny. Co prawda podaż litu z krajów takich jak Argentyna i Zimbabwe to pewna nowość, jednak udział trzech największych krajów górniczych w dostawach pozostaje wysoki, a miedź, nikiel i kobalt mają stać się jeszcze bardziej skoncentrowane geograficznie. IEA ostrzega, że mogą nastąpić poważne niedobory m.in. jeśli chodzi o miedź. W 2035 r. może brakować nawet 30 proc. tego surowca. Podobnie może być z litem.
Dominacja Chin w łańcuchu dostaw nie podlega dyskusji. Kraj ten przewodzi rafinacji 19 z 20 minerałów strategicznych związanych z energią, ze średnim udziałem w rynku wynoszącym około 70 proc. Problemy może wywołać decyzja Chin o ograniczeniu eksportu do USA galu, germanu i antymonu, kluczowych minerałów do produkcji półprzewodników.
Demokratyczna Republika Konga poinformowała o czteromiesięcznym zawieszeniu wydobyciu kobaltu w celu powstrzymania spadku cen w tym roku.
Jeśli chodzi o innowacje, IEA widzi obietnicę w eksploracji minerałów napędzanej przez sztuczną inteligencję, bezpośrednim wydobyciu litu i przetwarzaniu metali ziem rzadkich z glin jonowych. Mogłoby to obniżyć koszty i wpływ na środowisko, otwierając nowe szlaki dostaw w krajach takich jak Uganda, Brazylia i Australia. Jednak raport ostrzega, że bez międzynarodowej współpracy sam postęp technologiczny nie zapewni odporności dostaw.
Wysokie koszty, nawet o 50 proc. wyższe w nowych jurysdykcjach, i niskie ceny kluczowych minerałów w 2024 r. odstraszają od inwestycji. Na przykład ceny litu spadły o ponad 80 proc. po wcześniejszym wzroście w latach 2021–2022.
IEA wzywa do wprowadzenia mechanizmów politycznych w celu stabilizacji rynków i zmniejszenia ryzyka inwestorów.
Analitycy podkreślają, że główne gospodarki nie zasypują gruszek w popiele. Stany Zjednoczone wydały rozporządzenia wykonawcze w celu przyspieszenia wydawania pozwoleń i zachęcania do krajowej produkcji, a UE wyznaczyła 47 strategicznych projektów na mocy ustawy o krytycznych surowcach. Jednocześnie kraje bogate w zasoby, takie jak Indonezja i Demokratyczna Republika Konga, prowadzą politykę mającą na celu ochronę wartości zasobów mineralnych poprzez ograniczenia eksportowe i lokalne nakazy dotyczące zawartości.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.