Czy możliwe jest stworzenie międzynarodowego systemu bezpieczeństwa energetycznego i surowcowego? - Trzy razy tak. Polityka Unii Europejskiej to polityka wspólnego działania, które musi się opierać na solidarności - oceniła podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach minister przemysłu Marzena Czarnecka. Podobnego zdania byli przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Niemiec, Bułgarii i Litwy.
Kiedy wojska Putina zaatakowały Ukrainę, a Europa stanęła w jej obronie, wybuchł kryzys energetyczny. Ostrzeżenie dyktatora z Kremla o konieczności zakupienia przez Europejczyków grubych pierzyn na zimę przestało wywoływać uśmiech na twarzy, a zaczęło budzić grozę. Wspólnota stanęła przed widmem zakręconych kurków z gazem. Jednak świetnie sobie z tym poradziła, choć tanio nie było.
- Stworzenie polityki surowcowej już się po części odbywa, bo np. dostarczamy pewne surowce za granicę i czerpiemy np. energię elektryczną z innych krajów - wskazała minister.
Podkreśliła, że przesyły energii przez tzw. interkonektory to efekt końcowy. Początkiem jest natomiast budowa bezpieczeństwa surowcowego, co Unia Europejska robi już, m.in. publikując listę surowców krytycznych. Minister oceniła, że współpraca ta powinna mieć też wymiar nuklearny.
- Czy poradzimy sobie przy dostawach paliwa jądrowego, jeżeli np. łańcuchy dostaw z USA zostaną przerwane? Poradzimy sobie, bo mamy francuskich sąsiadów, którzy są w stanie nas wspomóc, i francuskie firmy, które są w stanie pomóc w zakresie dostaw tego paliwa - powiedziała.
Dodała: - To nie jest tak, że każdy kraj może funkcjonować w Europie na obecnym etapie, będąc samotnym. My musimy działać wespół w zespół.
Najlepszy sposób na stabilność cenową to inwestowanie w OZE
Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski zwrócił uwagę na różne aspekty bezpieczeństwa: fizyczny, dotyczący dostępu do energii czy ekonomiczny.
- Zajęło to nam w Europie trochę czasu, bo pierwsze tego typu nawoływania to była propozycja - premiera Tuska - Unii Energetycznej w 2014 r. Tamte postulaty: solidarności, budowania infrastruktury, dywersyfikacji źródeł - to był początek dyskusji. Dzięki temu, że już 10 lat to się toczy i też wobec agresji Rosji, która była takim dzwonkiem ostrzegawczym dla Europy, wiele tych procesów się już wydarzyło – dodał.
Rt Hon Lord Hunt, minister stanu ds. bezpieczeństwa energetycznego i neutralności klimatycznej Wielkiej Brytanii, uważa, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw energii, musimy zachować zimną krew.
- Najlepszy sposób na stabilność cenową to inwestowanie w OZE. Nie możemy opierać się o niestabilny rynek międzynarodowy. OZE to najlepszy sposób, by europejska gospodarka poszła do przodu. Choć wiele jeszcze musimy zrobić, jeśli chodzi o łańcuch dostaw. Nie powinniśmy być podatni na zagrożenia, które dawały nam się odczuć w ostatnich latach, potrzebna jest nowa struktura energetyczna w Europie. Dodatkowo rządy mogą stwarzać stabilność dla biznesu, co przełoży się na inwestycje. Tylko wtedy to zadziała – podsumował.
Iva Petrowa, wiceminister w Ministerstwie Energii Bułgarii, zauważyła konieczność współdziałania: - Bezpieczeństwo energetyczne Europy i świata to wspólny wysiłek, a nie poszczególnych krajów. Potrzeba partnerstwa, by budować odporność, zwłaszcza gazową. Dobrym przykładem jest rozpoczęcie dywersyfikacji dostaw gazu, rozwijanie zielonych korytarzy, dostarczanie strumienia energetycznego – dostępnego i przystępnego cenowo, bo to podstawa gospodarki. To pozwoli zbudować system zmian. Inwestujemy w swoje sieci, bezpieczne i ucyfrowione. Sieć musi być elastyczna. Bezpieczeństwo energetyczne to bezpieczeństwo gospodarcze. By systemy były bezpieczne, muszą być elastyczne, przygotowane na zagrożenia, odporne. Kiedy mówimy o Unii, ważne jest, by działać razem.
Litewski minister: Nasz kraj wie najlepiej, że energii można używać jakoś broni
Žygimantas Vaičiūnas, minister energii Litwy, poinformował, że jego kraj wie najlepiej, że energii można używać jako broni.
- Płaciliśmy już za gaz najwyższe ceny na świecie. To była kara Gazpromu za to, że zbudowaliśmy terminal. My tę pracę domową odrobiliśmy i w 2022 r. przygotowaliśmy infrastrukturę. Obecnie mamy zerowy import z Rosji energii, gazu i ropy. Dziękujemy Europie, także Polsce, za przyłączenie do kontynentalnego systemu. Po latach ciężkiej pracy jesteśmy niezależni i nasze systemy biją tym samym rytmem co europejskie – mówił Vaičiūnas.
Robert Habeck, b. federalny minister gospodarki i klimatu Republiki Niemiec, ostrzegał przed „naiwnością”, z którą jego kraj miał spore problemy: - Spójrzmy na Nord Stream 1 i 2. My, Europejczycy, musimy mieć swoją infrastrukturę pod kontrolą.
Dodał: - Niech rynek gazu robi to, co rynkowe, czyli działa w naturalny sobie sposób. Unia jako wspólnota się sprawdza. Solidarność musi funkcjonować. Energia może być wykorzystywana jako broń przeciwko innym krajom. Czy Donald Trump nie będzie nas szantażował kosztami transportu LNG, czy szejkowie nie zrobią tego samego? Trzeba budować potencjały poszczególnych krajów. Musimy stawać się niezależnymi. Energetyka to cel militarny, widzimy to na przykładzie Ukrainy. To samo może stać się w Unii. Energia może stanowić cel w znaczeniu czysto wojskowym. Z tym zagrożeniem mierzymy się w całej Europie. Musimy wykorzystać swój potencjał intelektualny. Co zrobimy, jeśli Chiny zakręcą nam kurek? Mierzymy się z zupełnie innymi problemami niż wcześniej.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.