Powstanie czterech narzędzi finansowych wspierających innowacyjne przedsiębiorstwa zapowiedziała w poniedziałek w Poznaniu szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Nowe programy zaczną działać “w ciągu najbliższych kilku miesięcy“ - poinformowała.
Podczas poniedziałkowej konferencji minister funduszy i polityki regionalnej zapewniła, że jej resort przygotowuje - jak to określiła - rewolucję w obszarze wsparcia innowacyjności polskich przedsiębiorstw.
- Uruchamiamy w ciągu najbliższych kilku miesięcy cztery nowe programy. Rzadko się zdarza, żeby taka duża zmiana w zakresie wsparcia przedsiębiorczości była w tak krótkim okresie realizowana, ale czasy są nadzwyczajne - zaznaczyła.
Wyjaśniła, że chodzi o nowy wart 4 mld zł grantowy Fundusz Wsparcia Technologii Krytycznych, który ma m.in. umożliwić wsparcie dla produkcji polskich leków. Do tego ma powstać wart około 1 mld zł pożyczkowy fundusz związany z rozwojem technologii cyberbezpieczeństwa, automatyzacji czy energooszczędności.
Mówiąc o trzecim narzędziu wsparcia przedsiębiorców przypomniała, że w ramach tworzonego Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności - wartego 25 mld zł - około 3 mld zł będzie przeznaczone właśnie na współpracę przedsiębiorców z naukowcami zajmującymi się nowymi technologiami w obszarze bezpieczeństwa i obronności.
Czwarty z nowych mechanizmów będzie dotyczyć udzielania gwarancji przedsiębiorstwom.
- Po to, by miały szansę pozyskiwać tanie opłacalne kredyty - zaznaczyła polityczka.
Zapewniła, że program gwarancyjny zacznie funkcjonować do końca tego roku i będzie działał dzięki pieniądzom pozyskanym z Krajowego Planu Odbudowy. Według resortu funduszy, na program gwarancji kredytowych dla firm przeznaczonych zostanie około 800 mln zł.
Łącznie, według danych MFiPR, na wsparcie przedsiębiorców w ramach nowych instrumentów pomocowych przeznaczonych zostanie około 9 mld zł.
W rozmowie z dziennikarzami minister wyjaśniła, że przedsiębiorca oferujący nowe rozwiązanie z obszaru bezpieczeństwa czy też obronności będzie miał szansę na unijne wsparcie. Jak dodała, do tej pory UE oferowała pomoc finansową na rozwiązania “pokojowe“.
- Teraz to się zmieniło i niestety, musimy szykować się do wojny, po to, żeby tej wojny nie było, czyli zabezpieczać się przed wojną. A to oznacza, że potrzebne są inwestycje w wszelkiego rodzaju technologie podwójnego zastosowania - powiedziała.
Polityk wskazała, że nasz kraj potrzebuje większej liczby inwestycji i przekierowania “innowacyjnej przedsiębiorczości“ na obszar szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Dodała także, że ze względu na eskalację międzynarodowej - jak to określiła - wojny ekonomicznej potrzebujemy także “większej autonomii polskiej przedsiębiorczości“.
- Po to, aby utrzymać, a nawet rozwinąć poziom życia, potrzebujemy zwiększyć innowacyjność polskich przedsiębiorstw, tak, aby z tej samej pracy było więcej pieniędzy. Żeby ta wydajność pracy była dużo większa, musimy wskoczyć na wyższy poziom - powiedziała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.