Awaria prądu w Hiszpanii i Portugalii nie ma wpływu na krajowy system elektroenergetyczny, który pracuje stabilnie - poinformował rzecznik prasowy PSE Maciej Wapiński. Dodał, że polski operator przesyłu energii jest przygotowany na takie potencjalne zagrożenia.
Kontynentalna Hiszpania i część Portugalii zostały dotknięte w poniedziałek dużą awarią prądu - poinformowała agencja EFE, powołując się na krajowego dostawcę energii. Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez zwołał na poniedziałek posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie awarii sieci energetycznej, która dotknęła także Portugalię i Francję - podała agencja EFE. Według służb portugalskich nic nie świadczy na razie o tym, by awarię spowodował cyberatak.
Rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) - operatora krajowego systemu przesyłu energii Maciej Wapiński powiedział PAP, że polski system elektroenergetyczny pracuje stabilnie.
- To zakłócenie w Hiszpanii nie miało wpływu na pracę naszego systemu elektroenergetycznego. Nie ma powodów do niepokoju. Jeśli chodzi o wymianę handlową z innymi krajami to eksport odbywa się na planowanym poziomie. Nie mam na razie informacji, żeby energia była eksportowana w ramach pomocy awaryjnej - powiedział. Jego zdaniem, jeśli hiszpański operator będzie zmuszony o nią prosić to skieruje zapytanie przede wszystkim do sąsiednich państw.
Wapiński dodał, że z informacji jakie docierają do PSE wynika, że hiszpański operator stara się przywrócić zasilanie jak najszybciej.
- Każdy operator jest przygotowany na takie sytuacje, kiedy jest awaria w skali całego systemu i ma plan na przywrócenia zasilania, który nazywa się Black Start - poinformował.
Wapiński podkreślił, że każdy operator systemu elektroenergetycznego ma obowiązek przygotowywać się “na najgorsze“ i na to co po “najgorszym“.
- Czyli nawet po takiej awarii, kiedy całkowicie tracimy kontrolę nad systemem i nie ma w ogóle zasilania, jak najszybciej normalną pracę systemu. Są odpowiednie umowy z jednostkami wytwórczymi, jest to też ćwiczone z innymi operatorami z sąsiednich państw. W PSE takie ćwiczenia też prowadzimy co jakiś czas, by być gotowym na taką ewentualność - przekazał rzecznik prasowy PSE.
Przyznał, że na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o przyczynach awarii na półwyspie Iberyjskim.
- Na pewno będą prowadzone analizy i badania co do tych przyczyn. Po każdej takiej awarii powstaje raport przygotowywany przez europejskie stowarzyszenie operatorów ENTSO-E, w którym są wyjaśnione i opisane przyczyny danego zdarzenia po to, by na przyszłość przygotować się na taką ewentualność i wdrożyć rozwiązana, które będą nas lepiej chronić przed takimi zdarzeniami - stwierdził Wapiński.
Przypomniał, że w Polsce jak do tej pory, nie było takiego zdarzenia jak to obecne na Półwyspie Iberyjskim. - Ostatnie takie zdarzenie to była awaria w Szczecinie w 2008 r., ale dotyczyła ona jedynie aglomeracji szczecińskiej. W zeszłym roku podobne zdarzenie miało miejsce na Bałkanach, gdzie przede wszystkim Albania nie miała zasilania w efekcie awarii linii energetycznych - wskazał Wapiński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.