Widzimy naszą rolę w maksymalnym wspieraniu Polskiej Grupy Zbrojeniowej - zadeklarował w czwartek na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach wiceminister aktywów państwowych Konrad Gołota.
Podczas czwartkowej sesji 17. EKG w Katowicach, poświęconej produkcji w zakresie obronności, Gołota mówił o roli polskiego przemysłu zbrojeniowego jako partnera instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju: MON i Sił Zbrojnych RP.
Wiceszef MAP wskazał na kontekst rozwoju teatru wojennego i perspektyw czasowych, w jakich działa przemysł zbrojeniowy. Podkreślił też, że rozwój potencjału zbrojeniowego przed laty był prostszy i wymagał mniejszych nakładów różnego rodzaju.
- Dzisiaj, jeżeli mówimy o rozwoju potencjału przemysłu obronnego, to dużo bardziej niż wcześniej mówimy o konieczności rozwoju cyberbezpieczeństwa, o ściślejszej współpracy z nauką i wręcz profilowaniem częściowo środowisk akademickich pod współpracę z tym przemysłem zbrojeniowym. Mówimy dużo mocniej o kwestiach środowiskowych oraz efektywności tego, co chcemy dostarczyć siłom zbrojnym, w zakresie produkcji, później energochłonności - wymieniał.
- To wszystko sprawia, że z prostej rozmowy o rozwoju przemysłu zbrojeniowego robi nam się trochę dyskusja w ogóle o rozwoju polskiego przemysłu, polskiej gospodarki, państwa - stwierdził.
- Jako MAP widzimy naszą rolę w maksymalnym wspieraniu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, za którą odpowiadamy, w kilku działaniach - zadeklarował.
Pierwsze z nich to reformy wewnętrzne. Zdaniem Gołoty są one niezbędne, ponieważ w poprzednich latach przemysł zbrojeniowy nie opierał się na eksporcie, który wymaga szybkiego unowocześniania, szybkich procesów inwestycyjnych i właściwego skalowania biznesu.
- Wystarczy, żebyśmy spojrzeli za wschodnią granicę na Ukrainę, gdzie gospodarka pracuje w trybie wojennym i gdzie jest bardzo wysoka efektywność. Ale jednocześnie Ukraińcy w pewnych aspektach zaczynają mieć problem z przegrzaniem gospodarki - przyznał wiceminister.
- To duże wyzwanie, żebyśmy tak wyskalowali rozwój, żeby on zapewniał potrzeby sił zbrojnych i możliwości eksportu, ale żebyśmy za 10-15 lat nie mieli problemu, co zrobić z nadmiernie rozbudowanymi zdolnościami - ocenił Gołota.
Zastrzegł, że inwestycje i reformy muszą zmierzać do szybszego odpowiadania na zmieniające się potrzeby sił zbrojnych. - Dzisiaj wszyscy mówią o dronach. Dwa lata temu nie było takiej dyskusji o dronach, jaka jest dzisiaj, w kontekście całego planowania strategicznego - nie samej produkcji, co planowania strategicznego - uściślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.