Za ostatnie umocnienie złotego odpowiadają m.in. restrykcyjna polityka NBP i przyspieszenie polskiej gospodarki powiedział strateg rynków walutowych w PKO BP Mirosław Budzicki. Dodał, że ostatnio dodatkowo złotego umocniły rosnące szanse na zakończenie wojny na Ukrainie.
W czwartek ok. godz. 9 kurs euro wynosił ok. 4,1645 zł. To efekt m.in. przebicia przez kurs euro poziomu 4,17 zł, do którego doszło w środę wieczorem.
- Na umocnienie się złotego wpłynęła cała seria czynników - restrykcyjna polityka pieniężna NBP, który sygnalizuje zamiar utrzymywania stóp procentowych przez dłuższy czas, luzowanie polityki pieniężnej w strefie euro, gdzie ostatnio doszło do kolejnej obniżki, napływ środków z UE, który zawsze jest pozytywną wiadomością oraz wyraźne ożywienie polskiej gospodarki. Na tle świata wyglądamy bardzo korzystnie - powiedział strateg rynków walutowych w PKO BP Mirosław Budzicki.
Dodał, że dodatkowo widać na świecie tzw. zwiększony apetyt na ryzyko, czyli zwiększony popyt na waluty krajów wschodzących oraz większy napływ środków na giełdy, co widać po wyraźnych wzrostach indeksów. Poza tym ostatnio spadło ryzyko kredytowe, co także zwiększa chęć inwestowania w bardziej ryzykowne instrumenty.
- Ale w ostatnim czasie pojawił się nowy czynnik, którym jest rosnące prawdopodobieństwo nawiązania porozumienia w kwestii wojny na Ukrainie. Wprawdzie mówiło się o tym od dawna, zakończenie wojny na Ukrainie było jedną z obietnic wyborczych Donalda Trumpa, potem pojawiały się informacje, że amerykańska administracja rozmawia z administracją rosyjską i że jest w to zaangażowana administracja ukraińska, jednak ostatnio pojawiły się bardziej konkretne informacje - stwierdził strateg walutowy PKO BP.
W środę podano, że dojdzie do spotkania prezydenta Rosji Putina z Donaldem Trumpem, poza tym sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Pete Hegseth mówił o możliwych warunkach porozumienia, które mogłoby zakończyć wojnę. W efekcie w środę ok. 17 kurs euro spadł poniżej 4,17 zł. Ostatnio takie poziomy były notowane w 2018 r.
- Jest możliwość, że kurs euro dotrze do 4,13-4,15 zł. Wprawdzie do 4,15 jest niedaleko, ale myślę, że osiągnięcie kursu 4,13 zł za euro będzie już znacznie trudniejsze. Myślę, że na tych poziomach możemy się zatrzymać, bo zaraz zacznie się ujawniać negatywny wpływ mocnego złotego na eksporterów, poza tym bank centralny będzie się przygotowywać do obniżek stóp procentowych. Myślę, że poziom 4,13 zł za euro będzie bardzo trudno przebić - powiedział ekonomista PKO BP.
Podkreślił, że ten pozytywny wpływ informacji o rozmowach w sprawie Ukrainy widać nie tylko na złotym. Zareagowały rynki surowcowe, gdzie doszło do spadków cen ropy czy gazu, a także euro - obecnie kurs euro to ok. 1,0416 dolara. W środę, kiedy zaczęły się pojawiać informacje o rozmowach Amerykanów z Rosjanami, kurs euro wzrósł z okolic 1,326 dolara do 1,425, co oznacza umocnienie się kursu euro o prawie jednego centa. Dodatkowo, jak powiedział Mirosław Budzicki, także giełdy europejskie ostatnio zachowują się lepiej niż pozostałe.
- Jednak trzeba pamiętać, że te ruchy mogły faktycznie zdyskontować nie tylko rozpoczęcie rozmów pokojowych, ale także zawarcie porozumienia. Oczywiście, można sobie wyobrazić, że pojawi się kolejna dobra informacja, dotycząca np. kształtu porozumienia, która spowoduje, że ruch na złotym będzie kontynuowany. Jeśli dojdzie do przebicia poziomu 4,13 zł za euro, to otwiera się przestrzeń do umocnienie się do 4,1 zł za euro, a nawet do 4 zł za euro - powiedział Mirosław Budzicki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.