Słowacja, mimo protestów społecznych na ulicach, weszła w umowę z Gazpromem i pompuje rosyjski gaz. Tym samym wrócił on do Unii Europejskiej po tym, jak został objęty embargiem w efekcie ataku wojsk Putina na Ukrainę. Umowa z Gazprom Export obowiązuje Słowaków do 2034 r. Jest bardzo krytykowana w Europie.
Dokładnie 1 lutego rosyjski Gazprom rozpoczął przesyłanie gazu na Słowację. Dzieje się to za sprawą południowego gazociągu TurkStream. To początek współpracy. Słowacki rząd informuje, że dostawy mają zostać podwojone w kwietniu.
Wcześniej Słowacja importowała rosyjski gaz przez Ukrainę, ale ta zakończyła jego przesył na początku tego roku. TurkStream łączy Rosję i Turcję. Surowiec płynie dalej na Słowację przez Bałkany i Węgry. Koszt budowy rurociągu szacuje się na 11,4 mld euro. Składa się z dwóch nitek o łącznej przepustowości 31,5 mld m sześc. rocznie gazu ziemnego.
Pierwsza nitka zaopatruje Turcję, a druga umożliwia dalszy transport gazu ziemnego do Europy Południowo-Wschodniej i Środkowej. Projekt został zrealizowany przez South Stream Transport BV, spółkę zależną Gazpromu, która pierwotnie została utworzona na potrzeby projektu South Stream.
Po zaprzestaniu przesyłu gazu przez Ukrainę do Europy na początku 2025 r. TurkStream jest jedynym gazociągiem, przez który Rosja może bezpośrednio dostarczać gaz do Europy. Do 2023 r. dostawy gazu przez TurkStream do Rosji wzrosły już o 23 proc.do 16,7 mld m sześc.
11 stycznia Ukraina zaatakowała dronami stację kompresorową gazu TurkStream w Rosji. Jednak przesył gazu nie został przerwany.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.