Staramy się pilnie nadrabiać opóźnienia budowy mocy szczytowych, jesteśmy też w zaawansowanych rozmowach z Komisją Europejską nt. kwestii rynku mocy: nie powinno być więc ryzyk niedostępności mocy w 2026 r. - ocenił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna.
Powołany z dniem 12 listopada na tę funkcję, a także na stanowisko wiceministra przemysłu Wrochna uczestniczył w poniedziałek w Katowicach w konferencji prasowej razem z szefową resortu Marzeną Czarnecką.
Oboje byli pytani m.in. o nowelizację ustawy o rynku mocy, po opublikowaniu w ub. tygodniu przez MKiŚ sprawozdania z jej konsultacji - czy ta wersja projektu ustawy zabezpieczy moce z produkcji energii elektrycznej do systemu w 2026 r., m.in. wobec wyrażonej w konsultacjach niepewności spółek elektroenergetycznych co do tego.
Minister przemysłu odpowiedziała, że problem rynku mocy nie jest tylko polskim problemem, ale też europejskim.
- Electricity Market Design nie pozwala na wymianę mocową międzysystemową - wobec czego każdy kraj musi sobie radzić osobno. Co do wymiany energii elektrycznej, jest to możliwe, choć też nie do końca, a więc musimy to zaadoptować również na poziomie europejskim - oceniła Czarnecka.
Odnosząc się do “niezadowolenia spółek energetycznych“, minister wyraziła świadomość tego. Zadeklarowała, że sprawa zostanie poruszona w czwartek, na najbliższym Stałym Komitecie Rady Ministrów.
- W zależności od tego, co się stanie na SKRM, będziemy mogli się szerzej wypowiedzieć nt. ustawy dot. rynku mocy - zasygnalizowała.
Wrochna dodał, że sprawę regulacji dot. rynku mocy monitoruje biuro pełnomocnika, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo pracy systemu elektroenergetycznego. Zgodnie bowiem z ustawą, to podległe mu Polskie Sieci Elektroenergetyczne są odpowiedzialne za zapewnienie bezpiecznej pracy systemu elektroenergetycznego.
- Wystarczalność mocy w systemie jest kluczowym elementem, żeby to bezpieczeństwo można było zapewnić. Sam rynek mocy działa w oparciu przede wszystkim o przepisy unijne, do których musimy się dostosować - zwrócił uwagę pełnomocnik.
Nawiązał do opublikowanego w piątek przez PSE raportu, prezentującego - jak zaznaczył - kwestie wystarczalności generacji w Polsce.
- Czy w 2026 r. nam nie zabraknie energii i nie zabraknie nam mocy? Głęboko wierzymy i robimy wszystko, żeby tak nie było. Natomiast trzeba mieć świadomość, że wyzwania w krótko-, średnio- i długoterminowym zapewnieniem wystarczalności generacji są potężne - stwierdził.
- Pracujemy nad tym zarówno wewnętrznie, jak i z Komisją Europejską, żeby te problemy rozwiązać. Są potężne zaległości, które trzeba rozwiązywać w trybie pilnym i nagłym - zobrazował. - W dużej mierze te problemy muszą rozwiązywać zarządy spółek elektroenergetycznych, operatorskich. To na nich spoczywa odpowiedzialność. Oczekujemy, że tam będą tylko i wyłącznie profesjonaliści, którzy z tego typu zadaniami potrafią sobie poradzić - zastrzegł.
Odnosząc się do pytania o potencjalne zmiany w spółkach operatorskich Wrochna podkreślił, że oczekuje wyłącznie profesjonalizmu i ciężkiej pracy w zakresie zadań zarządów.
- Jeżeli będzie potrzeba, żeby te zarządy zmieniać, pewnie będziemy prowadzili poważne rozmowy; trzeba się też przyjrzeć, gdzie te zarządy są dziś z realizacją swoich zadań. Odpowiednie decyzje będziemy podejmować - mówił pełnomocnik w trakcie konferencji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.