- Generalnie w sytuacji stresu, w przypadku każdego człowieka do głosu dochodzi to, co jest podłożem jego osobowości, czyli temperament. Niektórzy reagują panicznie, inni są zablokowani, jeszcze inni będą działać. Ratownicy ten mechanizm mają wyłączony - uważa psycholog.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Cichy niech lepiej będzie cicho! Zjedź, zobacz, poczuj a potem gadaj! Psycholodzy jak z koziej d..y trąbka!
bylem tam,bylem w tych dymach,dla mnie jest niepojete dlaczego sie rozpieli,ale kazda sytuacje nalezy rozpatrywac indywidualnie,poczekajmy na wyniki sledztwa,takie dywagacje nic teraz nie dadza
Wypiął się z liny? Medal chciał dostać?
Tak tak jak zawsze wypowiadają sie najmądrzejsi... w dupie byli gówno widzieli... gówno wiedzą... a mają najwiecej do powiedzenia! Polecam zapoznac sie z sytuacją!!! Pozdrawiam
Pani Cichy to może niech się nie wypowiada. Są osoby pamiętające jak w CENMEDzie były przez panią robione badania psychologiczne kandydatów a potem ratowników. A na Centrum to dopiero była zabawa. Nie?
Poprostu ratowników trzeba sprawdzać na branie leków po ćwiczeniach w CSRG i będzie wszystko ok Każde badanie zaczyna się od pobrania krwi potem ćwiczenia a gwarantuje jak zrobić badania krwi(dokładne) po ćwiczeniach większość odpadnie bo nie spełni wyśrubowanych norm Ot cała prada o polskim ratownictwie Ale jest ciche przyzwolenie i nic się nie zmieni.
tyle o nas wiemy ile nas sprawdzono, szkolenie szkoleniem, teoria teorią a w praktyce wychodzi różnie, jak ktos nie był w takiej sytuacji a nagle sie w niej znalazl nigdy nie wie jak w niej zareaguje;/ brak doświadczenia - tyle...
ale ściema 75%zastempów w JSW S.A. jest ratownikami po to aby co 3 lata skasowc jubileusz a kolejne 20% to dozór a tylko 5% ma pojęcie o ratownictwie taka jest prawda!!!
zapytajcie ratowników kiedy byli w komorze ćwiczeń? mają taką na stacji ratowniczej - oczywiście nie po to aby skorzystać z niej jako suszarki do ubrań, zapytajcie co jest priorytetem na stacji ratowniczej na kwk krupiński - błyszczący korytarz i wykoszona trawa przed stacją ratowniczą , bo to jest wizytówka kopalni, zapytajcie co robili na ćwiczeniach - pisali kartkówkę - teraz na tym błyszczącym korytarzu naprzeciw okna mechanika niech zawieszą zdjęcia kolegów którzy zginęli w akcji z podpisem "ZGINĄŁEM BO MNIE NIE PRZESZKOLONO"
Panie psycholożki ! skończcie opowiadać fanaberie !!! Co to za bzdury , każda sytuacja zagrożenia wywołuje stres ! , a jego działanie może mobilizować ( adrenalina), jak i blokować działanie ( strach )
Poszukiwanie winy spowodowania wypadki jak zwykle u poszkodowanego w tym wypadku ratownika widzimy w tych "psychologicznych" dywagacjach. Naturalnie cos z procedur nie zadzialalo. Nikt nie wspomina jednak , bo to jest tradycja naszego nadzoru, jak temu przeciwdzialac. Nie chodzi o procedury i przepisy, tylko skuteczna prewencje. Idioten sicher jak dosadnie twierdza nasi zachodni sasiedzi. Czy do ludzi odpowiedzialnych za BHP w kopalniach dotrze w koncu, ze gornik jest czlowiekiem i w trudnych a czasami ekstremalnych warunkach nie zachowa sie jak "maszyna" jak twierdza panie od psychologii, ktore by chcialy aby kazdy gornik byl takim filmowym robotem jak Schwarzenegger. Panowie z WUG, dyrekcje kopalnie moze poszly by po rozum do glwoy i zamiast urzadzac comiesieczne Konferencje w Szczyrku i gledzic o BHP a po wypadkach powolywac Komisje Wypadkowe zajelyby sie po prostu wyposazeniem ratownikow w odpowiednie radia lub inne srodki komunikacji?