Rozmowa z AGNIESZKĄ RUPNIEWSKĄ, prezydent Zabrza
Pod koniec sierpnia radni przyjęli uchwałę w sprawie podjęcia działań zmierzających do zmiany organizatorów instytucji kultury, jaką jest Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Ta placówka ma być od 2025 r. zarządzana wyłącznie przez marszałka. Podczas sesji jeden z radnych mówił: „To jest też historia naszego miasta, które wyrosło na węglu i stali, część naszej tradycji. To jest nasze DNA”. Dlaczego Zabrze pozbywa się swojej sztandarowej perełki turystycznej?
Zabrze absolutnie nie pozbywa się Muzeum Górnictwa Węglowego – wręcz przeciwnie, chcemy, aby ta instytucja rozwijała się jeszcze prężniej. Obecnie miasto posiada 51% udziałów, a marszałek województwa 49%. Naszym celem jest umożliwienie muzeum pełnego rozkwitu, ponieważ to marszałek dysponuje większymi zasobami finansowymi, które pozwolą na dalszy rozwój placówki.
W ostatnich latach muzeum osiągnęło imponujący poziom, a koszty jego utrzymania znacznie wzrosły. W przyszłym roku instytucja potrzebowałaby dotacji w wysokości 12-14 milionów złotych, co przekracza możliwości budżetowe naszego miasta. Chcemy, aby muzeum nie tylko utrzymało swój status, ale także rozwijało się dalej, stając się jeszcze większą atrakcją turystyczną na skalę europejską. Przekazanie muzeum pod zarząd marszałka pozwoli na dalsze inwestycje, a miasto Zabrze będzie aktywnie współpracować, aby w pełni wykorzystać potencjał tego miejsca. Podjęta uchwała to dopiero początek oficjalnych rozmów, a szczegóły będą wypracowywane w kolejnych etapach.
Wróćmy jeszcze do sesji. Padały tam opinie, że przy tak strategicznej decyzji dla Zabrza nie powinno się pomijać strony społecznej, wysłuchać głosu mieszkańców, że inne miasta są w o wiele gorszej sytuacji finansowej i nie pozbywają się majątku.
Zarzuty, że Zabrze przekazuje majątek Muzeum Górnictwa Węglowego, są nieprawdziwe. Należy pamiętać, że cały majątek muzeum pozostanie własnością instytucji, niezależnie od tego, kto będzie jej organizatorem. Marszałek województwa nie przejmie muzeum ani nie przeniesie go do Katowic – Kopalnia Guido i Sztolnia Królowa Luiza pozostaną w Zabrzu, a turyści nadal będą odwiedzać nasze miasto.
Niezaprzeczalnie, muzeum jest istotnym elementem naszego dziedzictwa, ale jego utrzymanie wiąże się z ogromnymi kosztami – rzędu 40 milionów złotych rocznie. Z tego 22 miliony pochodzą ze sprzedaży biletów, a dotacja miejska wynosi około 7 milionów złotych. Dlatego współpraca z marszałkiem daje szansę na dalszy rozwój muzeum bez obciążania budżetu miasta.
Jednak turyści, którzy chcą zobaczyć Kopalnię Guido czy Sztolnię Królowa Luiza, zaraz po odwiedzinach znikają z miasta. Nie korzystają z bazy noclegowej ani usług. Dlaczego?
To prawda, że turyści przyjeżdżają głównie do Muzeum Górnictwa Węglowego, a nie do samego Zabrza. Uważam, że nasze miasto jeszcze nie nadążyło za rozwojem muzeum, co widać po braku infrastruktury, która mogłaby zatrzymać odwiedzających na dłużej. To jest wyzwanie, któremu musimy sprostać.
Chcemy, aby branże takie jak gastronomia, hotelarstwo czy usługi rozwijały się dzięki turystom. Współpracując z różnymi instytucjami, takimi jak Górnik Zabrze czy Muzeum Górnictwa, planujemy stworzyć atrakcyjną ofertę, która przyciągnie odwiedzających do odkrycia również innych walorów Zabrza – takich jak stadion Górnika, cmentarz żydowski czy unikalne stalowe domy na Zandce.
Skoro miasto zaoszczędzi 7-8 mln zł na MGW, to na co zostaną przeznaczone te środki?
Część tych środków chcemy przeznaczyć na rozwój infrastruktury turystycznej. Naszym priorytetem jest stworzenie atrakcyjnych przestrzeni, które zachęcą turystów do dłuższego pobytu. Mamy wiele do zaoferowania, ale musimy popracować nad poprawą stanu dróg i estetyki miasta.
Chcemy, aby Zabrze stało się miejscem, w którym turyści zatrzymają się na dłużej, korzystając z lokalnych restauracji, hoteli czy wydarzeń kulturalnych. Naszym celem jest, aby Zabrze było miastem, które przyciąga i zatrzymuje odwiedzających, a nie tylko punktem na mapie, przez który się przejeżdża.
Jaki pomysł ma Zabrze na zagospodarowanie terenów pogórniczych, poprzemysłowych? Przecież miasto z taką górniczą historią powinno dbać o przemysłowe dziedzictwo.
Zabrze ma ogromne dziedzictwo przemysłowe, z którego jesteśmy dumni. Jako miasto z górniczą historią, chcemy dbać o te tereny i rozwijać je w sposób, który będzie korzystny dla lokalnej społeczności. Oczywiście, to wymaga czasu i odpowiednich środków, ale mamy już plany na ożywienie tych obszarów, które mogą stać się kolejnymi atrakcjami turystycznymi i kulturalnymi.
Ważne jest dla nas, aby przyszłe pokolenia miały świadomość, jak istotna była i jest historia przemysłowa Zabrza. To dziedzictwo, które musimy pielęgnować.
Jaka jest sytuacja finansowa miasta? Jak wysokie jest zadłużenie?
Sytuacja finansowa Zabrza jest trudna. Do końca tego roku w kasie miasta zabraknie 225 milionów złotych, a łączna strata w miejskich spółkach wynosi obecnie 256 milionów złotych. Prognozy na koniec roku wskazują, że ta kwota może wzrosnąć do 297 milionów.
Zmagamy się z zadłużeniem, które wynosiło 820 milionów złotych, gdy obejmowałam urząd prezydenta. Mimo to staramy się działać tak, aby miasto mogło się rozwijać i zachować płynność finansową, co było wyzwaniem od samego początku mojej kadencji. Wierzę jednak, że razem uda nam się poprawić sytuację Zabrza.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.