Naukowcy z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach prześwietlili światłem laserowym gęste tarnogórskie lasy. Przedarli się przez gęste korony drzew i dotarli do rzeźby terenu. W ten sposób, w północnej części Wyżyny Śląskiej natrafiono na tysiące śladów dawnych szybów górniczych, a także mielerzy, czyli miejsc wypału węgla drzewnego. Tereny te objęto ochroną światowego dziedzictwa UNESCO.
Chodzi o badania za pomocą lidaru, technologii wykorzystującej promienie laserowe. Dzięki niej naukowcy są w stanie odwzorować trójwymiarowy model terenu. Najbardziej spektakularne rezultaty ta metoda daje przy lokalizacji obiektów i stanowisk archeologicznych.
- Wiele źródeł historycznych wskazuje XII wiek, jako okres, w którym rozpoczęto w tych stronach działalność górniczą. My próbowaliśmy znaleźć w środowisku, tam gdzie są pozostałości tego górnictwo, ślady wcześniejsze. Zadawaliśmy sobie pytanie: skoro pole wydobywcze jest tak ogromne, to może ta eksploatacja miała miejsce wcześniej? I tak faktycznie było. Górnictwo na terenach dzisiejszych Tarnowskich Gór miało miejsce już w czasach rzymskich – tłumaczy prof. Ireneusz Malik, geomorfolog, geograf, kierownik Zespołu Badawczego w Wydziale Nauk Przyrodniczych, Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.
Naukowcy nie mają jednak łatwego zadania, a to z tego względu, że w jednym obszarze stwierdzono występowanie obok siebie śladów po szybach górniczych z wielu okresów eksploatacji. W różnym czasie z badanych szybów eksploatowano takie surowce jak: ochrę, krzemienie pasiaste i rudy metali. Jedni górnicy zacierali ślady obecności swych poprzedników.
- Czasami w jednym odsłonięciu mamy różne daty, datę rzymską i drugą z XV wieku. To oznacza, że ten sam szyb wykorzystywano w różnych okresach dziejów. Ci, którzy przybyli później dysponowali oczywiście lepszymi technologiami. Wiedzieli już, w których miejscach kopać, sięgali głębiej – opowiada prof. Ireneusz Malik.
Sprawę komplikują biedaszyby, ale uwaga, wcale nie te współczesne, ale dawne. W każdym bowiem okresie uboższa ludność na własną rękę drążyła ziemię w poszukiwaniu kopalin.
- Dużym sukcesem jest to, że udało nam się te szyby policzyć bardzo mrówczą pracą. Chodzi o ponad 130 tys. obiektów. Potężna pracą było również rozkopanie wybranych obiektów. Mamy w planach rozkopanie kolejnych obiektów, a wiec poszerzać nasza wiedzę o ich wieku. Najstarsze daty wskazują nam na działalność górnicza z początku naszej ery, ale niewykluczone, że jeszcze bardziej cofniemy się w czasie. Jednego czego nam nie może zabraknąć to szczęścia, ponieważ obiekty sprzed prawie 2000 lat uległy z biegiem czasu degradacji, na nich działały grupy kolejnych górników i trzeba mocno się napracować, żeby natrafić na te obiekty, w których przetrwałyby ślady najdawniejszej eksploatacji – wskazała dr hab. Małgorzata Wistuba, z Wydziału Nauk Przyrodniczych, Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.
W badaniach naukowcom z Uniwersytetu Śląskiego towarzyszyli ich koledzy z Brandenburskiego Uniwersytetu Technicznego w Cottbus w Niemczech.
Wyniki badań ogłoszono podczas konferencji naukowej towarzyszącej tegorocznemu świętu tarnogórskich gwarków, 8 września br.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.