W piątek, 6 września, w Ministerstwie Klimatu i Środowiska odbyły się prekonsultacje w ramach aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. - Na pewno uspokoiło mnie to, że kolejny raz usłyszeliśmy, że umowa społeczna obowiązuje i będzie brana pod uwagę podczas przygotowywania planów dotyczących transformacji energetycznej – ocenił piątkowe rozmowy przewodniczący MZZ Kadra Górnictwo Krzysztof Stanisławski.
KPEiK, jest kluczowym dokumentem nadającym kierunki polskiej transformacji i ma decydujący wpływ na politykę energetyczno-klimatyczną kraju w ujęciu średnioterminowym. To właśnie w KPEiK znajdują się plany krajów członkowskich Unii Europejskiej dotyczące zmian miksu energetycznego, udziału OZE czy obniżenia emisji CO2.
Pierwszy polski KPEiK został przesłany Komisji Europejskiej w 2019 r. Teraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad aktualizacją tego dokumentu. W spotkaniu prekonsultacyjnym w sprawie aktualizacji KPEiK wzięli udział przedstawiciele organizacji sektora energetycznego, samorządów, przedsiębiorców, związków zawodowych oraz organizacji ekologicznych.
- Na pewno uspokoiło mnie to, że kolejny raz usłyszeliśmy, że umowa społeczna obowiązuje i będzie brana pod uwagę podczas przygotowywania planów dotyczących transformacji energetycznej. Jeśli do tej pory słyszeliśmy to od przedstawicieli Ministerstwa Przemysłu, to teraz takie samo stanowisko zaprezentowało też Ministerstwo Klimatu i Środowisko, co wcześniej wcale nie było takie pewne. Widać, że rządzący mają świadomość, że mają zobowiązania względem branży górniczej – mniejsze czy większe. Dlatego, jako górniczy związkowiec rzeczywiście poczułem się w miarę uspokojony, że rządzący będą chcieli zlikwidować górnictwo w stabilny i bezpieczny dla pracowników sposób zgodnie z przyjętymi wcześniej ustaleniami. To oczywiście sprawa, której musimy przez cały czas pilnować, że się nie okazało, że ktoś będzie chciał się z tego wycofać – powiedział MZZ Kadra Górnictwo Krzysztof Stanisławski.
- Natomiast jako obywatel naszego kraju jestem bardzo zaniepokojony, tym jak ma się zmieniać polska energetyka. Widać, że nowa ekipa rządzącą niewiele się różni od poprzedniej w kwestii podejścia do energetyki. Poprzednia pisowska ekipa postanowiła oprzeć polską energetykę na gazie i czyniła duże inwestycje w gazoporty, rurociągi, itd., po to, żeby węgiel zastąpić gazem. To skończyło się źle w 2022 roku. Powodem tamtego kryzysu było to, że uzależniliśmy się od gazu, ropy i w jakiejś części też rosyjskiego węgla. Jak zabrakło dostaw zza wschodniej granicy, to okazało się, że mamy straszny problem, a koszty sprowadzenia tych surowców wzrosły horrendalnie – dodał związkowiec.
- Teraz nowy rząd chce zastąpić gaz odnawialnymi źródłami energii. Obawiam się, że tutaj znów pakujemy się w kolejne uzależnienie. Tym razem chodzi o uzależnienie od Chin czy afrykańskich krajów, które są niestabilne politycznie, w sprowadzaniu paneli fotowoltaicznych czy surowców ziem rzadkich. Dlatego mam nadzieję, że część ze środków na transformację zostanie zainwestowanie w produkcję odnawialnych źródeł energii w Polsce projekty górnicze, które będą miały na celu poszukiwanie i pozyskanie surowców krytycznych w naszym kraju – zaznaczył Stanisławski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A gdzie temat o podwyżki
Pana to uspokaja że umowa społeczna będzie brana pod uwagę, Bo jedna z najgorszych kopalń na Śląsku Piast, fedruje po 2000 ton, a Pan opowiada że choćby fedrowała powietrze, to i tak będzie istnieć. I takie patologiczne układy niszczą polskie górnictwo.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.