W ruchu Rydułtowy (część kopalni ROW) trwają obecnie końcowe prace związane z wyłączeniem z sieci wentylacyjnej wyrobisk w rejonie, gdzie 11 lipca doszło do tragicznego w skutkach tąpnięcia. Natomiast w piątek, 26 lipca, zbierze się Kopalniany Zespól ds. Zagrożeń Naturalnych, w składzie poszerzonym o specjalistów z dziedziny zagrożenia tąpaniami i zagrożeń wentylacyjnych
Jak przekazali przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej (PGG), do której należy kopalnia, prace związane z wyłączeniem z sieci wentylacyjnej wyrobisk mają miejsce w pokładzie 712/1-2 + 713/1-2 w partii E1.
- Po zakończeniu prac związanych z izolacją przedmiotowego rejonu, powołany zostanie Kopalniany Zespól ds. Zagrożeń Naturalnych w składzie poszerzonym o specjalistów z dziedziny zagrożenia tąpaniami i zagrożeń wentylacyjnych – informuje Damian Borgieł, dyrektor Biura Produkcji i Gospodarowania Złożem w PGG.
Posiedzenie zespołu ma się odbyć w piątek, 26 lipca, o godzinie 12.
- Zespół ustali warunki na jakich zostaną przeprowadzone oględziny wyrobisk w pokładzie 703 i 706 w rejonie E1. Oględziny prowadzone będą wraz z przedstawicielami organów nadzoru górniczego. W zależności od wyniku przeprowadzonych oględzin, podejmowane będą następne działania – wskazuje Borgieł.
Co ważne w chwili obecnej aktywność sejsmiczna górotworu nie pozwala na podjęcie działań umożliwiających wejście do wyłączonego rejonu. Właśnie dlatego oględziny zostaną przeprowadzone w bezpośrednio przyległym rejonie w pokładach 703 i 706. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zostaną przeprowadzone na początku przyszłego tygodnia.
Obecnie ruch Rydułtowy prowadzi eksploatację jedną ścianą. Chodzi o ścianę III/E2 w pokładzie 712/1-2 + 713/1-2 w partii E2.
- Ściana prowadzona jest w warunkach II stopnia zagrożenia tąpaniami i IV kategorii zagrożenia metanowego. Dokładamy wszelkich starań oraz stosujemy wszelkie możliwe środki zarówno profilaktyki aktywnej i pasywnej w celu zapewnienia bezpieczeństwa pracującej tam załogi – zaznacza dyrektor Borgieł.
Do wstrząsu w ruchu Rydułtowy doszło na poziomie 1200 m, w pokładzie 712/1-2+713/1-2 w rejonie drążonej pochylni równoległej 1200-E1. Jego energię określono na 2,4x10^7 J. W rejonie zdarzenia znajdowało się 78 górników, z których większość zdołała się wycofać. Jak ustalono, miejsca zdarzenia nie opuściło dwóch pracowników. Jak podał nadzór górniczy, przyczyną wstrząsu było wyładowanie energii skumulowanej w górotworze. Kopalnia w chwili zdarzenia nie prowadziła robót związanych z wydobyciem węgla.
Po ponad 10 godzinach akcji ratownicy dotarli do pierwszego z poszukiwanych. Jak się okazało był jednak martwy. Do drugiego zaginionego ratownicy dotarli w sobotę po godz. 13. Trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, nie ma obrażeń, które zagrażałyby jego życiu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak co nastepna pujdzie pod nóż