Przez cały 2024 rok świętujemy 30-lecie założenia Trybuny Górniczej. Naszym Czytelnikom przypominamy najciekawsze fragmenty tekstów, które w tygodniku ukazywały się dokładnie 30 lat temu. Zapraszamy do lektury!
28 lipca 1994 r. ukazał się ósmy numer Trybuny Górniczej. W czołówkowym tekście zatytułowanym „W kieszeni pracodawcy” pisaliśmy o związkach zawodowych działających w kopalniach. „Nie ma w kraju zakładów, poza kopalniami, w których działałoby więcej niż 3-4 związki zawodowe. W kopalniach, „w porywach”, wisi już 12-14 związkowych szyldów – i końca nie widać. Na prawie 300 tys. osób zatrudnionych w kopalniach węgla kamiennego do różnej barwy związków zawodowych należy około 60 proc. górników” – zwracaliśmy uwagę. Autor tekstu, Jan Dziadul, posłużył się twardymi danymi. „W 70 kopalniach istniało w ubiegłym roku 328 organizacji związkowych, którymi kierowało 542 oddelegowanych działaczy. Koszt związkowej działalności przekroczył 82 mld złotych” – wyliczał autor.
„Efekty wciąż niezadowalające” – taki tytuł miał krótki tekst o wizycie w kopalniach Czeczott i Śląsk Herberta Gabrysia, podsekretarza stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu. „Przedstawiciele kopalni Czeczott zwrócili uwagę na pilną potrzebę budowy zakładu wzbogacania miału oraz rozwiązania problemów odsalania wód kopalnianych. O przyszłości kopalni Śląsk zadecydować mogą jedynie nakłady inwestycyjne, między innymi oddanie do eksploatacji poziomu 1050 m. Niestety sama kopalnia nie jest w stanie sfinansować tego przedsięwzięcia, stąd deklaracja ze strony Katowickiego Holdingu przyjścia z pomocą” – informowaliśmy.
Przyjrzeliśmy się także wydatkom rodziny górniczej. Pod lupę zostało wzięte małżeństwo z ośmioletnim stażem, gdzie głowa rodziny pracowała na kopalni Polska. „A oto nasze czerwcowe dochody. Dla jasności wywodu – liczone netto. Darek, zwróciwszy 500 tys. zł pożyczki, przyniósł 6 360 tys. zł. Ja, jak zwykle, 1,4 mln, bo setkę od razu wydaję na bilet. Razem: około 8 mln. Teraz opłaty stałe: czynsz za duże i komfortowe 2-pokojowe mieszkanie w starym budownictwie – 1 261 tys. zł; podzielona na pół dwumiesięczna opłata za prąd i gaz – ponad 500 tys. złotych; przedszkole – 1 mln zł, książeczka mieszkaniowa – 300 tysięcy” – wyliczaliśmy z panią domu.
W ósmym numerze Trybuny Górniczej opublikowaliśmy także wywiad z dr. inż. Janem Szlązakiem, prezesem zarządu Rudzkiej Spółki Węglowej SA. Tekst był zatytułowany „Jesteśmy na dobrej pozycji”. Spółka działała na terenie siedmiu miast i należały do niej kopalnie: Barbara-Chorzów, Halemba, Nowy Wirek, Pokój, Polska, Siemianowice, Wawel i Zabrze-Bielszowice. Prezes informował o sytuacji ekonomicznej spółki. „Rudzka Spółka Węglowa wydobywa około 12,5 miliona ton dobrego węgla rocznie. Zależy nam na najwyższej jakości. We wrześniu uruchomiliśmy zmodernizowany zakład przeróbki – płuczkę miału w kopalni Zabrze-Bielszowice, przystępujemy do rozbudowy płuczki w kopalni Pokój za około 200 mld zł. Będziemy mieli w czterech kopalniach najnowocześniejsze zakłady przeróbcze. Przy takiej bazie, przy około 20 tysiącach zatrudnionych Rudzka Spółka powinna osiągnąć jeszcze lepsze wyniki” – zakończył optymistycznie prezes.
W tym numerze gazety informowaliśmy także, ile młodych osób przyjęła ostatnio Gliwicka Spółka Węglowa. Otóż w 1994 roku zatrudniła 305 absolwentów zasadniczej szkoły górniczej, ale jedynie miejscowych. „Ich koledzy spoza Śląska czują się tym podziałem pokrzywdzeni” – komentowaliśmy.
Podsumowaliśmy też skutki finansowe strajków w jastrzębskich kopalniach. „Efektem bezpośrednio wynikającym ze strajków jest 144,3 mld zł strat za strajk w lutym i 410,1 mld za strajk na przełomie kwietnia i maja” – informował dziennikarz.
Liczby nie ominęły także tekstu „Jest szansa, ale…”, w którym pisaliśmy o wypadkach w górnictwie. Okazało się, że marzec 1994 roku był pierwszym w historii miesiącem, w którym w przemyśle węglowym nie zarejestrowano żadnego wypadku śmiertelnego. „Połowa wypadków śmiertelnych w górnictwie oraz 20 proc. ciężkich była następstwem zagrożeń naturalnych. W kopalniach węgla kamiennego zarejestrowano w pierwszym półroczu 8 tąpnięć, 5 pożarów, 2 wdarcia wody i po jednym zawale oraz wyrzucie skał i metanu” – wyliczaliśmy.
W specjalnej rubryce „Kęsy i miał” pisaliśmy z kolei: „W Australii pracuje bezpośrednio w górnictwie blisko 80 tys. pracowników, a łącznie z otoczeniem przemysłu surowcowego (także huty) – 470 tysięcy”.
W rubryce „Górnicza statystyka” podaliśmy, że od początku roku do 26 lipca wydobyto 73 758 122 t węgla (plan zakładał 76 873 157 t); w tym okresie wyeksportowano 15 221 238 t, a na zwałach zalegało 3 261 764 t węgla.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.