Choć w Europie technologia CCS staje się coraz bardziej popularna, to Polska nie wykorzystuje jej możliwości - ocenili autorzy zaprezentowanego w środę raportu PIE. Gdyby w pełni ją wykorzystano, polskie firmy do 2030 r. mogłyby zaoszczędzić 14,1 mld euro - dodali.
CCS (CCS - ang. Carbon Capture and Storage) to technologia wychwytywania i składowania dwutlenku węgla. Umożliwia redukcję emisji CO2 z energetyki i przemysłu wykorzystującego paliwa kopalne.
Autorzy raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pt. Czas na polski CCS? Szanse i wyzwania wychwytu i składowania CO2 w polskim przemyśle podali, że według prognoz do 2030 r. instalacje CCS w UE mogą mieć zdolność wychwytu nawet 115 mln ton CO2 rocznie, co pozwoli na redukcję emisji gazów cieplarnianych w energetyce i przemyśle energochłonnym, w tym przede wszystkim produkcji cementu.
Niestety obecnie Polska, mimo znacznego potencjału, nie wykorzystuje w pełni możliwości rozwoju CCS, który wynika z występowania różnorodnych, korzystnych struktur geologicznych. Najistotniejszą rolę w magazynowaniu dwutlenku węgla powinny odgrywać korzystne kosztowo i stosunkowo liczne głębokie solankowe poziomy wodonośne. Ważnym uzupełnieniem tych struktur będzie wykorzystanie wyeksploatowanych złóż ropy i gazu oraz głębokich, nieeksploatowanych pokładów węgla - napisali ekonomiści PIE.
Tymczasem - jak wyliczyli - emisje CO2 w Polsce wyniosły w 2021 r. 331,5 mln ton. Maksymalny potencjał składowania CO2 w Polsce to aż 15,5 mld t CO2. Jednocześnie 10 instalacji CCS (2 istniejące i 8 planowanych) mogłyby natomiast wychwytywać od 64 do 96 mln t CO2 rocznie, co stanowi ok. 19-29 proc. polskiej emisji gazów cieplarnianych w 2021 r. Pozwoliłoby to polskim przedsiębiorstwom zaoszczędzić do 2030 r. 14,1 mld euro na kosztach uprawnień do emisji - wskazali w raporcie.
Naturalne składowiska CO2 w strukturach geologicznych są bezpieczną i trwałą formą składowania CO2 - podali eksperci PIE.
Najbardziej odpowiednie struktury geologiczne do składowania przechwyconego CO2 to głębokie solankowe pokłady wodonośne, wyeksploatowane bądź częściowo wyeksploatowane złoża ropy i gazu, głębokie nieeksploatowane pokłady węgla zawierające metan.
W ocenie ekspertów PIE optymalnym wariantem składowania CO2 w Polsce ze względu na niski koszt i duży potencjał składowania mają głębokie solankowe poziomy wodonośne. Potencjał składowania poziomów solankowych w Polsce jest o około 14 razy większy od struktur naftowych i około 145 razy większy od potencjału magazynowania CO2 dla pokładów węgla. Średni koszt składowania dla struktur solankowych waha się w przedziale 2-5 EUR/t CO2 - podali.
W Polsce możliwe lokalizacje dla projektów CCS obejmują przede wszystkim regiony o rozwiniętym przemyśle ciężkim i dostępności odpowiednich struktur geologicznych. Region Śląska, ze względu na gęstość przemysłu stalowego, cementowego i chemicznego, jest jednym z kluczowych obszarów rozważanych do implementacji technologii CCS. Ponadto Pomorze Zachodnie, z istniejącymi wyeksploatowanymi złożami gazu i ropy oraz Wielkopolska, z głębokimi poziomami wodonośnymi, również oferują dogodne warunki do składowania CO2 - wyliczyli. Ocenili, że w Polsce mogą powstać liczne projekty CCS, które będą kluczowe dla osiągnięcia celów klimatycznych i redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Z powodu specyfiki procesów produkcyjnych, technologia CCS powinna znaleźć szersze zastosowanie przede wszystkim w polskim przemyśle, a nie w sektorze energetycznym. Emisje przemysłowe są trudne do wyeliminowania ze względu na charakter samych procesów technologicznych - zauważyli.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.