- Jeśli spółki nie będą mogły sprzedawać tego rodzaju węgla, to przełoży się to na konkretne straty. Można mówić tu nawet o 600 mln zł straty w skali roku i według naszych wyliczeń jest to bezpośrednie zagrożenie dla co najmniej 6000 miejsc pracy w perspektywie do 2029 r. - tak w rozmowie z portalem netTG.pl Dariusz Trzcionka, przewodniczący Porozumienia Związków Zawodowych Kadra komentuje sytuację w związku z projektem rozporządzenia w sprawie norm jakości paliw stałych, które zaproponowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
- Sytuacja w sprawie rozporządzenie już się zmienia. Na ostatnim posiedzeniu sejmowej podkomisji, Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło już trochę inne, mniej restrykcyjne zapisy. Jako strona społeczna stoimy jednak na stanowisku, że projekt ten nie ma racji bytu. Te propozycje w nim zapisane ewidentnie promują importerów węgla, a nie rodzimych producentów. Nasze górnictwo opiera się głównie o węgiel energetyczny dedykowany dla energetyki zawodowej. Ten węgiel dla sektora komunalno-bytowego jest jednak istotnym elementem na liście przychodów spółek węglowych. Jeśli spółki nie będą mogły sprzedawać tego rodzaju węgla to przełoży się to na konkretne straty. Można mówić tu nawet o 600 mln zł straty w skali roku i według naszych wyliczeń jest to bezpośrednie zagrożenie dla co najmniej 6000 miejsc pracy w perspektywie do 2029 r.- mówi przewodniczący Trzcionka.
- My swojego stanowiska w sprawie rozporządzenie nie zmieniamy. Jest ono dla nas po prostu nie do przyjęcia. Ważne jest to, że w tej sprawie takie samo stanowisko jak strona społeczna ma Ministerstwo Przemysłu. Na obradach podkomisji powiedziałem wprost, ze nikt z resortu klimatu i środowiska nie pochylił się nad umową społeczną i jej zapisami, które określają pewne warunki dla funkcjonowania branży. To o tyle dziwne, bo MKiŚ jest jednym z sygnatariuszy tego dokumentu. Wynika z tego wprost, że resort nie odrobił lekcji z umowy społecznej, a nawet z dialogu. W sprawie rozporządzenia nie było żadnego dialogu technicznego. Powinny być zebrane jakieś opinie i dopiero potem propozycja zmian. W ten sposób zrodziła się wojenka, która nikomu nie jest potrzebna. Ponadto na podkomisji podkreśliłem, że jeśli motywacją jest walka o czyste powietrze, to należy też wrócić do umowy, gdzie są konkretne zapisy mówiące m.in. o błękitnym węglu - wskazuje szef PZZ Kadra.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A kto się tym przejmuje. Jak dojna krowa przestanie być dojna to się ja ubije. Problem z tym przemysłem jest od lat. Brak nadzoru rządów,fatalne zarządzanie spółkami, chaos organizacyjny na kopalniach. Jako pracownik od 17 lat zastanawiam się jakim cudem to jeszcze funkcjonuje w takiej formie. CUD
Nie damy zamknąć Bielszowic!
Gdzie te nowe miejsca pracy na ŚLĄSKU ? (A, raczej ile ?!) Gdzie zgazowanie węgla, co z węglem koksowym PGG z wytypowanych kopalń, etc.) ?!!!! Narazie to tylko słowa i papier !!!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.