Brakuje ośrodka zarządzającego transformacją energetycznej w Polsce, więc odbywa się ona w chaosie - ocenili autorzy raportu Forum Energii pt. Transformacja energetyczna w Polsce. W 2023 r. udało się jednak obniżyć udział węgla w miksie energetycznym do najniższego poziomu 60,5 proc. - dodano.
W najnowszej, siódmej edycji raportu Transformacja energetyczna w Polsce, Forum Energii (FE) wskazało, że presja na zmiany w energetyce, od których zależeć będzie rozwój polskiego PKB rośnie, a transformacja energetyczna w Polsce nie ma sternika.
Brakuje jednego ośrodka, który zarządzałby tym procesem, dlatego zachodzące zmiany odbywają się w chaosie. Polska nigdy nie doczekała się kompleksowej wizji dekarbonizacji gospodarki ani planu ograniczania zależności od surowców energetycznych sprowadzanych zza granicy - podkreślili autorzy raportu.
Wskazano, że obecnie, kiedy Ministerstwo Klimatu i Środowiska opracowuje nowy Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu, jest najlepszy moment na wyznaczenie jasnego kierunku transformacji. Jest to niezbędne, aby przygotować społeczeństwo i firmy na nadchodzące zmiany, ważne dla ukierunkowania inwestycji, mobilizacji biznesu, obniżania kosztów energii i odpowiedniego planowania wydatków - ocenili eksperci FE.
Bezpieczne i zrównoważone dostawy energii elektrycznej są warunkiem elektryfikacji całej gospodarki - podkreśliła cytowana w raporcie prezes Forum Energii Joanna Pandera. W jej ocenie ogromnym wyzwaniem staje się mobilizowanie inwestycji - zarówno w spółkach energetycznych, jak i przez inwestorów prywatnych, w tym gospodarstwa domowe.
- Decydentom umyka, że energetyka jest dla ludzi i tę skomplikowaną układankę trzeba poustawiać tak, aby w uczciwy i przejrzysty sposób informować o realnych kosztach, ale też wyzwaniach związanych z ograniczaniem emisji i bezpieczeństwem energetycznym w bardzo zmiennym i niestabilnym świecie - podkreśliła Pandera.
Zgodnie z raportem FE, uwzględniając wszystkie podatki i daniny, w I półroczu 2023 r. cena energii elektrycznej w Polsce dla gospodarstw domowych wynosiła 19,9 eurocenta/kWh, to o 56 proc. mniej niż w Niemczech, 47 proc. mniej niż w Czechach i o 7 proc. mniej niż na Słowacji. Średnia cena energii elektrycznej dla przemysłu w Polsce wynosiła 21,35 eurocenta/kWh i była wyższa o 7 proc. niż dla gospodarstw domowych.
Na koniec 2023 r. z kolei ceny energii spot w Niemczech były niższe o 14 proc., w Czechach o 11 proc., na Słowacji o 7 proc., a na Litwie o 4 proc. niż w Polsce. W Szwecji było taniej o 61 proc. - wskazano w opracowaniu.
W raporcie zwrócono uwagę, że transformacja energetyczna w Polsce postępuje, a 2023 rok był rokiem prawdziwych rekordów. Choć nadal głównym źródłem produkcji energii elektrycznej pozostaje węgiel, jego udział w miksie spadł do najniższego w historii poziomu 60,5 proc. - to o 10 p.p. mniej niż rok wcześniej - zaznaczyli autorzy raportu.
Zgodnie z szacunkami FE w 2023 r. zużycie węgla kamiennego wyniosło ok. 57 mln ton, co oznacza spadek względem 2022 r. o ok. 8 mln ton (-12 proc. r/r). Szacunkowe zużycie węgla kamiennego energetycznego natomiast spadło w 2023 r. 16 proc. (-8,3 mln ton) r/r, do ok. 45 mln ton.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dlatego prąd najdroższy od lat, dzięki - darmowemu oze.