W 2023 roku kopalnie Południowego Koncernu Węglowego wyprodukowały 4,5 mln t węgla, podczas gdy rok wcześniej produkcja wyniosła trochę ponad 5 mln t. O dużo gorszym wyniku zdecydowały problemy w Zakładzie Górniczym Sobieski.
Jak wskazali przedstawiciele PKW, produkcja węgla handlowego brutto dla jednostki produkcyjnej Sobieski-Janina-Brzeszcze w 2023 roku wyniosła 4,5 mln ton. Spółka nie informuje, jak wyglądała produkcja w poszczególnych zakładach.
Więcej światła na produkcję w poszczególnych kopalniach rzucił były prezes PKW Jacek Pytel, który w grudniu minionego roku mówił o sytuacji w spółce podczas połączonych obrad sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Finansów Publicznych. Jak wynikało wtedy z jego wypowiedzi wynik produkcyjny powinien być nieco lepszy i wynieść około 4,7 mln t, ale jak widać rzeczywistość zweryfikowała te zapowiedzi.
- Pytano o produkcję. Co roku jest inaczej. Raz jeden zakład górniczy ma problemy, raz drugi, raz trzeci. Kiedy przychodziłem do Tauronu chciano zlikwidować Zakład Górniczy Janina. Dzisiaj Janina ratuje nasz wynik, realizując produkcję zamierzoną na ten rok – 2 mln 400 tys. t, o 236 tys. t więcej niż zaplanowano. W zeszłym roku Zakład Górniczy Brzeszcze miał problemy, problemy z metanem. Wymieniliśmy dyrektora, w tym roku plan jest wykonany, jeszcze w tej chwili jest przekroczony, ale do końca roku będzie dokładnie wykonany na poziomie – 1 mln 125 tys. t – wyliczał 5 grudnia ub. r. Pytel.
- Niestety Zakład Górniczy Sobieski w tym roku spłatał figla, wszystkie trzy ściany miały problemy przy rozruchu. W związku z tym mamy ubytek około 600 tys. t. Zakład Górniczy Sobieski zrobi tylko 1 mln 200 tys. t wydobycia – dodał.
PKW (dawniej Tauron Wydobycie) do końca 2022 roku był częścią Grupy Tauron. Natomiast 1 stycznia 2023 roku spółka stała się jednoosobową spółką Skarbu Państwa i od tego momentu funkcjonuje poza strukturami kapitałowymi Grupy Tauron.
Do PKW należą trzy zakłady górnicze: Sobieski w Jaworznie, Janina w Libiążu i Brzeszcze w Brzeszczach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niech uruchomią urlopy górnicze po 15 latach dołu 60 % wynagrodzenia, po 18 latach 70% wynagrodzenia i po 21 latach 80% wynagrodzenia. To do 2035 będzie naturalne zmieszanie wydobycia i zatrudnienia i każdy górnik będzie zadowolony. I Unia wyłoży kasę.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.