Należąca do Grupy Bumech czechowicka Silesia kończy proces reorganizacji. Przeszła go z kilku powodów:
- Silesia ma jedno wąskie gardło, które nazywa się skip. Nie jesteśmy w stanie więcej wyciągnąć jak 12,5 tysięca ton urobku na dobę, a realnie jest to w granicach 10-11 tysięcy ton. Jeśli z systemu jednościanowego mamy 7-9 tysięcy ton plus 1-2 tysięce ton z przodków, to utrzymywanie systemu dwuścianowego nie ma sensu. Oczywiście musimy produkcję inteligentnie zbuforować magazynem tak, aby w przypadku jakiejkolwiek awarii klienci mieli zapewnione bezpieczeństwo dostaw - podkreśla Marcin Sutkowski, główny akcjonariusz kopalni.
Zakład w sposób naturalny pożegnał się z osobami, które były najmniej produktywne.
- Pod lupę wzięliśmy tych, którzy zaliczali najwięcej absencji, mieli na koncie częste „enki”. Dokładnie przyjrzeliśmy się zwolnieniom lekarskim. Po prostu nie przedłużyliśmy umów na czas określony. Jeśli nieobecności były częste, ciągnęły się miesiącami, to niestety z takimi pracownikami żegnaliśmy się, gdyż dezorganizowali pracę i nadmiernie obciążali kolegów ze swoich brygad. Zostali z nami na stałe pracownicy sumienni, rzetelni. Słowem, dokonaliśmy szczegółowego przeglądu kadr. Zredukowaliśmy stan dotychczasowego zatrudnienia o około 8-9 proc. Ten proces jest już prawie zakończony – wyjaśnił. Dodał, że cięcia dotyczyły również firm zewnętrznych.
Jak podkreślił, sytuacja na rynku węgla nie jest dobra, ponieważ ceny znacząco spadły.
- Trzeba się asekurować. Nasz plan przewiduje zmniejszenie sprzedaży o około 10 procent, przy jednoczesnym spadku kosztów o około 30 procent. Tą drogą zmierzamy – podsumował.
Silesia fedrować będzie jedną ścianą i dwoma przodkami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Koszt Tony - pewnie cztery razy niższy niż w PGG i tyle samo niż w JSW.
Brawo bumech prawidłowy ruch.
Niech inne kopalnie biorą przykład to nic nie kosztuje a jakie oszczędności
Życzę powodzenia w uzyskaniu 8000t z jednej ściany to żenująco śmieszne i to w dodatku bez zmian konserwacyjnych i awarii na całym ciągu. Ściany o wysokości maksymalnie 2m musiałby robić po 15-20 cięć w dobie na taki wynik co jest niemożliwe. Przeciętna ściana w PG Silesia przy pełnym zabiorze daje 400t… kolejna ściema tego gościa który o górnictwie tylko tyle co przeczytał w gazetach
Jakoś Czech darł na systemie 2 ścianowym tyle lat i bili rekordy
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Gratuluję rzetelnego podejścia do sprawy, szczególnie w kwestii ludzi którym po prostu nie chce się pracować. Ekonomii mogą sie uczyć od was w całym PGG. PG Silesia jest przykładem że prywatyzacji potrafi się udać, a najwiekszym rakiem tego przemysłu są związki zawodowe.
Jaki jest koszt wyprodukowania 1 tony węgla handlowego?