Jak już informowaliśmy, w nocy z piątku na sobotę, 29-30 marca, w kopalni Mysłowice miał miejsce wstrząs, w wyniku którego poszkodowani zostali czterej górnicy.
Zdarzenie potwierdził dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego oraz Aleksandra Siembiga z Polskiej Grupy Górniczej.
Wstrząs miał miejsce na poziomie 665 w rejonie ściany 578 w pokładzie 510 - warstwa 3 pole B1.
Jak poinformowała Aleksandra Siembiga w rejonie zdarzenia przebywało 18 pracowników. 14 z nich o własnych siłach wycofało się z zagrożonego rejonu, a 4 zostało poszkodowanych. Zostali oni przewiezieni do szpitala na Murckach w Katowicach.
Górnicy doznali m.in. stłuczeń głowy i kończyn, ponadto lekarze podejrzewali u jednego z nich złamanie kości podudzia. Dwóch górników opuściło już szpital.
Rejon, w którym doszło do wypadku, został wyłączony z eksploatacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Taki łokieć to może boleć do emerytury.