Górnicy z ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice (JSW) fedrują kolejną ścianę o znacznym, bo ponad dwukilometrowym wybiegu. Ściana 7, bo o niej mowa, uruchomiona została w pokładzie 504 w lutym br. Jej rozruch przebiegł bez większych problemów.
– Ściana ma długość 250 m i wysokość w granicach do ok. 4 m. Zabudowany w niej system ścianowy składa się z kombajnu FS400, sekcji FRS 18/46 oraz 19/45, przenośnika ścianowego PSJZR–850. To już piąta ściana w pokładzie 504. Węgiel z tego rejonu eksploatujemy od 10 lat. Posiada bardzo dobre parametry koksowe. Szacujemy, że ściana będzie w biegu ok. dwóch kolejnych lat – wyjaśnia Sebastian Kapka, kierownik robót górniczych eksploatacyjnych w ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice.
Kierownictwo knurowskiej kopalni jest dobrej myśli, jeśli chodzi o warunki geologiczno-górnicze w tym rejonie. Nie wyklucza jednak, że w trakcie eksploatacji mogą pojawić się różnego rodzaju komplikacje związane z zagrożeniem klimatycznym lub chociażby utrzymaniem stropu.
– To jest zwyczajna górnicza rzeczywistość i takim problemom jesteśmy oczywiście w stanie sprostać. Będziemy stosować odpowiednie metody w celu utrzymania stropu oraz obniżania zagrożenia klimatycznego – tłumaczy dalej Sebastian Kapka.
Ściana eksploatowana jest systemem pięciozmianowym i szóstą konserwacyjną. Prace prowadzi tam oddział G1-K pod kierownictwem Radosława Poręby. Pracy doglądają doświadczeni przodowi, m.in.: Aleksander Kuc, Marcin Michalik, Rafał Horwath, Tomasz Ratajczak oraz Dawid Kaczmarek. Warto w tym miejscu wspomnieć, że ci sami górnicy osiągali niedawno bardzo dobre wyniki na ścianie 6 w pokładzie 401/2. Postępy oscylowały tam w granicach nawet powyżej 200 m miesięcznie.
Ruch Knurów fedruje obecnie w modelu trzyścianowym. Oprócz ściany 7, prace prowadzone są w rejonie ściany 34 w pokładzie 405/1. Jej początkowy wybieg wynosił 1500 m, długość 250 m, a miąższość pokładu sięgała 2,2 m. Ściana jest już w fazie końcowej i w czerwcu wydobycie zostanie tam zakończone. Trzecią ścianą jest „16”, która wybierana jest w pokładzie 401/1. Liczy 1560 m wybiegu, 250 m długości i 2,5 m wysokości.
W planach na ten rok przewidziana jest do oddania ściana 14 w pokładzie 407/1, która obecnie jest na etapie zbrojenia. W tym rejonie fedrowaliśmy już 10 lat temu. Surowiec z tego rejonu również cechują bardzo dobre parametry jakościowe.
– Poza tym nasza załoga szykuje już ścianę 18 w pokładzie 407/1. Ruszymy z nią w przyszłym roku. W jej przypadku wybieg również sięgnie 2 km. Na tym nie koniec, bowiem trwa właśnie rozcinka ściany 29 w pokładzie 405/1. Wybieg będzie trochę mniejszy, bo ok. 1400 m, ale są to już plany na 2026 r. – wylicza kierownik robót górniczych eksploatacyjnych w ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice.
Ruch Knurów – co warto podkreślić – zamierza inwestować w transport kolejkami podwieszanymi. Na tym jednak nie koniec, w planach jest również transport załogi do frontów robót przenośnikami taśmowymi z poziomu 850 na poziom 1050. Będzie on prowadzony za pomocą przenośników taśmowych przeznaczonych tylko i wyłącznie do jazdy ludzi.
Poza tym w celu poprawy odbioru urobku i zwiększenia wydajności w rejonie ściany 14, będą zabudowane przenośniki taśmowe o szerokości 1400 mm z poziomu 1050 na odstawę główną zlokalizowaną na poziome 850.
W ruchu Knurów kopalni Knurów-Szczygłowice roboty prowadzą obecnie trzy oddziały przygotowawcze realizujące zadania w sześciu przodkach. Wspierają je górnicy z firm zewnętrznych świadczących usługi dla kopalni. Pędzą w sumie cztery przodki. Górnicy jednej z nich realizują podziemne połączenie z ornontowicką kopalnią Budryk.
Nie sposób pominąć faktu, że w ub.r. knurowska kopalnia w pełni wykonała założenia planu ekonomiczno-technicznego, nawet z niewielkim nadkładem. Również na przygotówkach górnicy stanęli na wysokości zadania.
– W sumie wykonano trzy zabudowy i tyleż samo likwidacji. To się naprawdę rzadko zdarza. Załoga pokazała, że stać ją na wiele. Dopisała przede wszystkim dobra atmosfera pracy, również w relacjach pomiędzy poszczególnymi działami i firmami zewnętrznymi – akcentuje Witold Sobczak, nadsztygar górniczy, zastępca kierownika robót zbrojeniowo-likwidacyjnych w ruchu Knurów.
Warto przy okazji wspomnieć o innowacjach. W knurowskim zakładzie górniczym wprowadzono do ruchu urządzenie służące do wywrotu kamienia. Znalazło zastosowanie w objeździe izb szybu Jan. Jest zasilane hydraulicznie. Obraca klatkę z wozem urobkowym zebranym w trakcie prowadzonych robót w różnych rejonach kopalni o ok. 160 stopni, wysypując urobek na przenośnik zgrzebłowy, a następnie odstawą taśmową do zbiornika urobku. W ten sposób trafia on na powierzchnię. Dawniej trzeba było kamień wytransportować szybem, co wiązało się z dużą stratą czasu oraz zatrudnieniem dodatkowej liczby pracowników, których można było wykorzystać przy wykonywaniu innych zadań.
Jak zaznacza Witold Sobczak, dużą zaletą urządzenia jest fakt, że został odciążony szyb Paweł. Ruch załogi jest tam wyjątkowo duży. Górnicy zjeżdżają na różne zmiany, w tym dodatkowe, zarówno do ścian, jak i przodków. Jest zbyt mało czasu, żeby wydawać na powierzchnię kamień, a jest go sporo, od 40 do 50 jednostek na dobę. To nawet ponad 20 przejazdów na dobę. Teraz zostały one wyeliminowane, co przynosi konkretne oszczędności, zarówno finansowe, jak i czasowe.
Dobrze spisuje się również kolejne urządzenie służące do usuwania zanieczyszczeń stałych z wód dołowych. Szlam odprowadzany jest do komory pomp i urządzenia filtracyjnego, zaś części stałe w postaci półsuchej trafiają do zbiornika urobku. Urządzenie może być wykorzystywane do wykonywania hydropobierki w miejscach, w których nie ma możliwości zainstalowania urządzeń o większych gabarytach typu przenośniki czy ładowarki. Generuje to kolejne oszczędności i nie pozostaje bez wpływu na ochronę środowiska, o którą tak bardzo dziś wszyscy walczymy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
JZR850 nie poradzi sobie z taką ilością urobku i ściana będzie co chwilę stała na PZS.
Czymu niy piszą że w ścianie jest 42 stopnie i ludzie mdleją na kozdy zmianie ?????