W latach 2022-2023 kopalnie Południowego Koncernu Węglowego (dawniej Tauron Wydobycie) mogły mieć przychody większe o ponad 2,3 mld zł. O tym, dlaczego tak się nie stało podczas XXXIII Szkoły Eksploatacji Podziemnej mówił Jacek Pytel, prezes spółki .
Jak wskazał prezes Pytel w momencie, kiedy ceny referencyjne rosły, to spółkę obowiązywały o wiele niższe ceny kontraktowe, natomiast kiedy ceny spadały, PKW otrzymywało do podpisania aneksy obniżające ceny.
- Jako część Grupy Tauron doświadczaliśmy takiej sytuacji w 2020 roku. Mieliśmy wtedy do czynienia z lockdownami i wraz z lockdownami zmniejszyło się zapotrzebowanie na energię, a w związku z tym ceny węgla spadły. Wtedy niejako automatem dostaliśmy do podpisania aneksy do naszych umów obniżające nasze ceny, czyli niby coś co powinno stabilizować układ energetyka-kopalnie okazuje się, że nie do końca to funkcjonuje. Bo w sytuacji, kiedy ceny na świecie są niższe i jest możliwość sterowania zakładami górniczymi, jako spółką córką, to ceny zostały nam obniżone o 7,5 proc. Natomiast, kiedy ceny były już powyżej cen kontraktowych nie mieliśmy możliwości ich zmienić. Zaczęło się to dopiero w 2021 roku, trzykrotnie nam zmieniano cenę z ceny 14,5 zł/GJ do 25 zł/GJ. Jak widać jednak cena 25 zł/GJ w porównaniu z pikiem, jaki dochodził do 75 zł/GJ, stanowi sporo do życzenia - argumentował Pytel.
Jak przekonywał spółce mimo wszystko udało się wykorzystać tę koniunkturę na węglu – w 2020 roku wynik EBITDA wyniósł 782 mln zł, a 2023 roku - 992 mln zł.
- Mogliśmy jednak zarobić o wiele więcej. Gdybyśmy mogli sprzedawać węgiel w 2022 roku po tzw. cenie referencyjnej uzyskalibyśmy dodatkowe przychody w wysokości prawie 1,6 mld zł. Nie uzyskaliśmy tego, ponieważ mieliśmy ceny kontraktowe, które były cenami niższym. A co się działo w 2023 roku, bo to jest kolejny przypadek tego, jak wygląda relacja górnictwo-energetyka? Kiedy ceny mieliśmy już wyższe (była to cena zakontraktowana w grudniu na cały 2023 rok) – w momencie, kiedy cena zeszła poniżej tych 36 zł/GJ, to niestety przestano nam odbierać węgiel. Nie odebrano łącznie milion ton węgla – wskazał prezes PKW. Jak wyliczył utracone z tego tytułu przychody to kolejne 720 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak mówiłem jak to wygląda to mnie zwyzywano od czubków i zwolenników teorii spiskowych