Wszystko zaczęło się tu, w dzielnicy miasta Mysłowice, Wesołej. Za sprawą mojego brata Darka i Marka Jałowieckiego, autora takich piosenek jak „Peggy Brown” zespołu Myslovitz, czy też tekstów do piosenek m.in. Tomka Makowieckiego czy Reni Jusis. To on zaraził najbliższe otoczenie, w tym mnie, swoją fascynacją do muzyki gitarowej anglosaskiej i takich formacji jak: The Smiths czy The Go-Betweens – opowiada Michał Skrzydło, założyciel zespołu Iowa Super Soccer. Grupa od kilkunastu lat zdobywa serca fanów muzyki z pogranicza indie, folku, americany.
Zaczynali na OFF Festivalu
Przeboje z albumów „Lullabies to Keep Your Eyes Closed” oraz „Stories Without Happy Ending” obiegły najważniejsze festiwale, zarówno w Polsce, jak i za granicą, i to gdzie! Aż w Chinach!
– Pewnego dnia zrodził się pomysł, aby z kolegą Marcinem Fludrem spróbować swoich sił. Początki, jak zawsze to w życiu bywa, bywały bardzo trudne. Odnalezienie samego miejsca prób w tamtym czasie już graniczyło z cudem (śmiech), a co dopiero znalezienie osób, które podzielały naszą pasję. Celem, który sobie wyznaczyliśmy, było nagranie pierwszych piosenek. Zostały ciepło przyjęte przez media. Dzięki nim zagraliśmy między innymi na pierwszej edycji OFF Festivalu czy wojewódzkim finale WOŚP w Mysłowicach. Była to znakomita okazja, by zobaczyła nas widownia nie tylko ze Śląska, ale również z zagranicy – wspomina dalej Michał, który na co dzień pracuje w kopalni Mysłowice-Wesoła w charakterze starszego inspektora w Dziale Wentylacji.
Jest liderem zespołu i kompozytorem anglojęzycznych utworów, gra na gitarze elektrycznej i akustycznej. Prócz niego kapelę tworzą: Natalia Baranowska – wokal, Wojciech Sawicki – gitara, Piotr Sawicki – gitara basowa, oraz Kamil Bajor – perkusja.
Z biegiem czasu utwory grupy pojawiły się na składankach „Alternative Trippin’” vol. 1, „Program Alternatywny – Agnieszka Szydłowska”, „OFFsesje” vol. 1, wydanych przez Polskie Radio, „Artur Rojek Selection.pl OFF Festival”, czy hiszpańskiej Pop Nation. Gdy muzycy osiągnęli wyznaczony cel, postawili sobie nowe zadania, czyli nagranie całej płyty. Efektem był album „Lullabies To Keep Your Eyes Closed” wydany w wytwórni Gusstaff Records i przez wielu okrzyknięty płytą 2008 r. Piosenki takie jak „The River” czy „Cold” można było usłyszeć m.in. na antenach popularnych rozgłośni radiowych. Artyści z Mysłowic zaliczyli również pierwsze występy dla popularnych rozgłośni radiowych, w tym akustyczny w radiowej Trójce.
Skąd ten Soccer?
Może trochę dziwić sama nazwa grupy. Brzmi nietypowo: Iowa Super Soccer. Iowa to jeden z amerykańskich stanów, a soccer to po prostu piłka nożna w wydaniu amerykańskim.
– Skojarzenie z Ameryką jest tutaj nieprzypadkowe. W czasie powstawania zespołu dużą inspiracją muzyczną był zespół Mojave 3. Początkowo zespół nazywał się Iowa. Z czasem przybrał Iowa Super Sackers, gdzie finalnie został zmodyfikowany na Iowa Super Soccer. Słowo „soccer” też w pewien sposób nas identyfikowało, bo lubiliśmy piłkę. Któregoś dnia taki właśnie zlepek słów stworzył nazwę zespołu. Ta nazwa regularnie sprawiała kłopot konferansjerom. Często zdarza się, że zapowiadają nas jako Ilona Super Soccer – śmieje się muzyk.
Grupa koncertowała też w Cáceres w Hiszpanii, gdzie zwyciężyła w kategorii Objawienie Europejskie 2009 r. Muzycy wystąpili na jednej scenie z artystką Jeanette, która zasłynęła w świecie muzycznym m.in. piosenką „Porque te vas”. Poza tym grali dla publiczności w Niemczech, Czechach, a także w Ukrainie.
Debiutancka płyta zespołu „Lullabies to Keep Your Eyes Closed” zabrzmiała fantastycznie. Zaskoczyła słuchaczy przede wszystkim brzmieniem. Americana jak dotąd nie cieszy się bowiem wielkim powodzeniem wśród polskich odbiorców. Kolejny album zatytułowany „Stories Without Happy Ending”, zawierający 12 melodyjnych kompozycji, również spotkał się z dużym uznaniem słuchaczy oraz krytyki. Piosenki z tej płyty znalazły uznanie m.in. Top 10 Chart stacji radiowych: KOR Radio (UK), Radio Candy (USA), Big Indie Giant (RPA), Pop Radio (UK), Indie & Country Music with Monie & Cynthia (UK) oraz w programie „Mike Rogers Show” (Japonia).
Na podbój Chin
Przed muzykami otworzyły się bramy sławy. Ruszyli w trasy koncertowe, m.in. do Chin.
– Pierwsze zaproszenie otrzymaliśmy dzięki pomocy Maćka Koterby, współorganizatora pierwszej edycji OFF Festivalu, który organizował Święto Radości Dzieci z ramienia fundacji Choice to Choose przy Snow Mountain Music Festival, takim chińskim Woodstocku. Poprzednie edycje festiwalu znalazły swoje odbicie w takich mediach jak BBC News, „NY Times”, „Sydney Morning Herald” czy „China Daily”. Było to dla nas bardzo interesujące doświadczenie, zagraliśmy tam koncerty m.in. w Pekinie, Xian, Kunming, chińskim Woodstocku w miejscowości Lijiang City oraz koncert charytatywny w domu dziecka. Trudno przytoczyć dokładnie, co gdzie się wydarzyło (śmiech). Wszystkie te miasta są podobne do siebie. Koncert, który odbył się w Pekinie, był bardzo kameralny. Oprowadzono nas po najważniejszych miejskich atrakcjach. Bardzo mnie zaskoczyło, że na plac Tiananmen można wejść tylko przez bramki, takie jak na kontroli lotniskowej. Już wtedy zrozumiałem, że ten kraj jest nieco inaczej zorganizowany. Po koncercie pojechaliśmy z Pekinu do Xian pociągiem. Podróż trwała blisko 12 godzin. Ci zwykli Chińczycy są bardzo otwarci i ciepli. Spędzenie dwunastu godzin z nami w jednym wagonie było dla nich nie lada atrakcją. Mogli sobie zrobić zdjęcie z „długonosami”, bo tak Chińczycy określają białych – wybucha śmiechem Michał Skrzydło.
Druga trasa koncertowa po Chinach odbyła się na zaproszenie od Hangzhou Chinaart & Culture Co. Muzycy zostali zaproszeni na rozdanie nagród, coś na wzór polskich Fryderyków i… odebrali nagrodę za najlepszy utwór w kategorii muzyki zagranicznej.
– Sam nie wiem, jak to się stało, ale się stało – podsumowuje chińską przygodę Michał Skrzydło.
Muzyka zespołu inspirowana jest amerykańską i brytyjską sceną alternatywną. Ktoś kiedyś powiedział, że są to rytmy do skakania i kochania. I pewnie miał wiele racji. Świetnie wyprodukowane brzmienie, kapitalne aranżacje i piękne melodie – oto dewiza zespołu. Teraz muzycy pracują w studio nad kolejnym albumem.
– Płyta „Something Always Wrong” jest kontynuacją tego, co do tej pory robiliśmy. Przymierzam się, aby powstała również jej polska wersja językowa, jednak ze względu na inne obowiązki wszystko się trochę wydłuża. Pewnie płyta anglojęzyczna już by się ukazała, ale ze względu na kompozycje nie chcę palić tematu. Na chwilę obecną powstał do niej teledysk zrealizowany dzięki wsparciu Katowice Miasto Muzyki UNESCO. Wydaliśmy też na winylu singla nakładem Gusstaff Records – podsumowuje Michał Skrzydło.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.