W 2023 roku polskie kopalnie wydobyły łącznie nieco ponad 48,3 mln ton węgla, wobec 52,8 mln ton rok wcześniej. Oznacza to wynik gorszy o 4,5 mln ton.
Dane dotyczące wydobycia i sprzedaży węgla kamiennego w Polsce publikuje katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu. ARP właśnie podała, jak wyglądało wydobycie i sprzedaż w ostatnim miesiącu minionego roku. W grudniu polskie kopalnie wydobyły nieco ponad 4 mln ton węgla, podczas gdy sprzedaż ukształtowała się na poziomie niespełna 4,2 mln ton – dla porównania w listopadzie wartości te wyniosły odpowiednio 4,6 mln ton oraz 4,2 mln ton, a w październiku – 4,8 mln ton i 4,7 mln ton węgla.
Publikacja grudniowych danych pozwala policzyć, ile wyniosło wydobycie w całym minionym roku. W 2023 r. polskie kopalnie wydobyły 48,3 mln ton. Oznacza to, że po raz pierwszy od czasu, kiedy ARP monitoruje polski rynek węgla, wydobycie w naszym kraju spadło poniżej 50 mln ton węgla. Dla porównania, w 2022 roku wydobycie ukształtowało się na poziomie 52,8 mln, czyli było wyższe o około 4,5 mln ton w porównaniu z rokiem poprzednim.
Ze statystycznych danych warto w tym miejscu podać jeszcze stan zapasów. Na koniec minionego roku na przykopalnianych zwałowiskach zalegało prawie 4,2 mln ton niesprzedanego węgla. Dla porównania pod koniec grudnia 2022 roku był to wskaźnik o połowę niższy – zapasy wyniosły wtedy prawie 2,2 mln ton węgla.
Co prawda spadek wydobycia węgla nie powinien być niczym dziwnym, biorąc pod uwagę zapisy umowy społecznej oraz zaplanowane wygaszanie branży węglowej. Wszystko dzieje się o wiele szybciej, niż przewidują wszystkie plany i wcześniejsze założenia produkcyjne.
W przypadku trzech spółek objętych umową społeczną – Polskiej Grupy Górniczej, Południowego Koncernu Węglowego oraz Węglokoksu Kraj – o sytuacji dotyczącej produkcji węgla ich szefowie mówili jeszcze w połowie grudnia minionego roku (oficjalnego potwierdzenia tych danych jeszcze nie otrzymaliśmy). Z przedstawionych informacji wynika, że w 2023 roku PGG ma wyprodukować 21,5 mln ton węgla (wobec 22,5 mln ton w 2022 roku), Południowy Koncern Węglowy – około 4,7 mln ton (rok wcześniej było to 5 mln ton), a Węglokoks Kraj – ok. 870 tys. ton (w minionym roku było to 1,2 mln ton). Warto w tym miejscu przypomnieć, że początkowo plan wydobycia w przypadku PGG mówił o 23,5 mln ton.
– Jest to pochodna tego, że zapotrzebowanie na węgiel, kreowane przez jego głównych odbiorców, spada o ok. 4 mln t w stosunku do tego, co było zapisane w umowie społecznej – argumentował w Sejmie prezes PGG Tomasz Rogala. Jak wskazał, w tym roku największa polska spółka węglowa planuje wyprodukować ok. 20 mln ton węgla.
Jak dodawał szef PKW Jacek Pytel, wpływ na zmniejszenie wydobycia również miały problemy geologiczno-górnicze, z którymi musieli sobie radzić górnicy z kopalni Sobieski w Jaworznie. Jaworznicka kopalnia w tym roku z powodu tych problemów miała wyprodukować 1,2 mln ton węgla, czyli o 600 tys. ton mniej, niż zaplanowano. W przypadku kopalni Janina roczna produkcja miała się zamknąć na poziomie 2,4 mln ton węgla, czyli o ponad 220 tys. ton więcej powyżej planu. Natomiast kopalnia Brzeszcze zgodnie z planem miała wyprodukować 1,1 mln ton węgla w 2023 roku.
Z problemami geologiczno-górniczymi (chodzi o zaciśnięcie jednej ze ścian) wciąż musiał sobie radzić Lubelski Węgiel Bogdanka. Tutaj już mamy oficjalne dane produkcyjne, z których wynika, że w 2023 roku lubelska kopalnia wyprodukowała 7 mln ton węgla. W poprzednich latach produkcja roczna w LW Bogdanka przekraczała 9 mln ton węgla i do tego poziomu kopalnia chciałaby powrócić w tym roku.
Oprócz pogarszających się warunków wydobycia złym prognostykiem na ten rok są utrzymujące się na bardzo wysokim poziomie ceny sprzętu i usług górniczych. To powoduje, że kopalnie mają jeszcze krótszą kołdrę, jeśli chodzi o inwestycje w odtworzenie frontów wydobywczych i sięgnięcie po nowe partie węgla i nie pozostawia złudzeń, że ten rok może być kolejnym rokiem gwałtownie malejącego wydobycia węgla.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ktoś tam napisał po co węgiel skoro mamy mieć atom. Jak tak będą postępować pracę to prędzej rus ci go na głowę zrzuci niż my go postawimy. Tak że spokojnie z tym wygaszaniem żebyśmy potem nie obudzili się z ręką w nocniku. Bez atomu i elektrowni
Sam jestem emerytem, i zawsze pomogę braci górniczej.
Inspektorek to jest wyższy stan umysłu !!! Szczególnie na Staszicu .
Górnicy muszą w końcu zrozumieć że produkuje się tyle ile można sprzedać. Jeżeli firma nie może sprzedać i przynosi straty to albo głęboka restrukturyzacja /cięcie kosztow/ albo ogłoszenie upadku . Polski podatnik nie będzie ciągle dokładal do nieoplacalnych kopalń
Widać brak wiedzy przy pisaniu tych czesciowych bzdur, kopanie realizują program zmniejszenia wydobycia podpisany kilka lat temu, zwiększenie wydobycia zwrot dopłat, czy to takie ciężki do pojęcia? Unia wyraziła zgodę do doplaty ograniczenia wydobycia a nie jego zwiekszenia!!!
Ale po co ten węgiel, mamy przejść na OZE i atom, tylko po to żeby leżał na powierzchni i marniał, czas w końcu uświadomić górnikom.
Fabryki powinny powstawać w Polsce wschodniej tam gdzie jest duży wskaźnik poziomu bezrobocia na przykład województwo warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie, Podkarpackie,Podlaskie,Lubelskie w mieście Suwałki znajdują się złoża želaza,tytanu, wolframu, molibdenu, vanatu, pierwiastki ziem rzadkich, možna zbudować fabryki zakład przetwórstwa przetwarzania tych złóż na gotowe produkty w Polsce wschodniej i czerpać energie elektryczną z węgla brunatnego z elektrowni z Legnicy przesyłać prunda elektryczność z zachodu na wschód do fabryk znajdujących się na wschodzie
W Legnicy do miasta Głogów czeka wydobycie węgla brunatnego gigantyczne złoża węgla brunatnego 15 miliardów ton węgla brunatnego wystarczyłoby zbudować elektrownie o mocy 20 GW produkująca 140 TWH energii elektrycznej, w Gubin Mosty czekają na wydobycie 4,2 miliardy ton węgla brunatnego i budowa elektrowni na węgiel brunatny o mocy 5 GW produkującej 35 TWH energii elektrycznej
Inspektor pgg, na każdej kopalni tak jest, staszic nie jest tu wyjątkiem.
Do KWK: załogi coraz mniej? zapraszam do nas na Staszic, albo Wesołą, kopalnie poholdingowe gdzie załogi jest 2x więcej jak wcześniej a wydobycie leci na łeb - bo więcej jest tylko tak zwanych inspektorów do spraw niepotrzebnych, nikomu nie potrzebnych watpliwych etatow za których to pracuje armia parzykawów w oddziałach. Jedynie do medali pierwsi zasluzeni dla gornictwa. Nikt za to nie potrafi sie zabrac, odpowiedzialnosci zero, 4 zjazdy w miesiacu nie wiadomo po co - kolejne pijawki na organizmie górnictwa. Tutaj Panie Rogala nalezy oszczednosci szukać
Wstyd i hańba ...Kto odpowiada za wydobycie ? To co mówi eurololchoz to brednie nie ma co zważać na to ...
Janinian, kopalnia to nie budka z goframi, załogi i tak jest coraz mniej, więc mniej też będą wydobywać, nie martw się kopalnia przetrwa.
Nasuwa się pytanie: co dalej? Bo jeśli jest źle to podejmuje się jakieś działania tak jak Bayer, ZF czy Stelantis (Fiat). Jeśli nie sprzedają się gofry przy plaży to się budkę zamyka i myśli czym innym się zająć. Węgiel zgodnie z decyzją Unii ma być niespalany więc po co go wydobywać i składować na powierzchni? No wiem wybory lokalne i unijne , więc nikt niczego się nie tknie, a recesja będzie się pogłębiać, bo tak się dzieje w całej Europie