W poniedziałek, 19 lutego, związkowcy z WZZ Sierpień 80 zwrócili się do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o objęcie osobistego nadzoru nad śledztwem, które ma wyjaśnić przyczyny tragicznej katastrofy w kopalni Pniówek. W katastrofie, do której doszło w 2022 roku, zginęło 16 górników.
„W imieniu Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80 zwracam się do Pana Ministra o objęcie osobistego nadzoru nad śledztwem, które ma wyjaśnić przyczyny tragicznej katastrofy w kopalni Pniówek. Śledztwo trwa już niemal dwa lata. Do dziś nie wyjaśniono wszystkich okoliczności tej tragedii. Powołane w tym celu komisje, nie potrafiły wyjaśnić przyczyn katastrofy. Wiadomo natomiast, że miały miejsce liczne nieprawidłowości. Nie przesądzając o niczyjej winie lub jej braku, zwracam się do Pana Ministra, o objęcie nadzoru nad tą sprawą. Zwracamy się również o złożenie deklaracji, gwarancji bezpieczeństwa dla tych, którzy będą chcieli mówić prawdę, o przyczynach tej tragedii” – czytamy w piśmie do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara podpisanym przez Bogusława Ziętka, przewodniczącego WZZ Sierpień 80.
„W górnictwie nic nie dzieje się samo z siebie. Ujawnione już, przez prokuraturę praktyki fałszowania pomiaru metanu, nie mogły odbywać się z inicjatywy szeregowych pracowników. Ich działanie, było działaniem na polecenie przełożonych. Polecenia te, musiały płynąć z samej góry. Obowiązująca w górnictwie, hierarchiczna struktura zarządzania sprawia, że ludzie boją się mówić, ponieważ ich los, jest często w rękach przełożonych. W tym wypadku, może chodzić o osoby z najwyższego szczebla zarządzania i inne wpływowe osoby, które miały i mają wpływ na wydarzenia w Spółce, choć nie mają żadnych formalnych umocowań” – wskazali związkowcy z WZZ Sierpień 80.
„Zmowa milczenia, jaka panuje wobec tego typu tragedii nie zostanie przełamana, bez udziału ludzi, których zmuszano do działania niezgodnego z prawem, jeśli Ci ludzie, nie będą mieli gwarancji bezpieczeństwa. Niestety, już teraz mamy do czynienia z szykanami i nagonką wobec tych ludzi, która ma doprowadzić do ich zastraszenia. Po ostatnich medialnych doniesieniach w sprawie fałszowania odczytów metanu w kopalni Pniówek, na samej kopalni odezwały się głosy, określające osoby zdecydowane mówić prawdę mianem "kapusi". Takie działania nie są przypadkowe. Mają na celu piętnowanie tych ludzi, izolowanie ich ze środowiska i zastraszanie, w celu utrzymywania zmowy milczenia, chroniącej ludzi z najwyższego szczebla. Bez zaangażowania specjalnych sił i środków, nie uda się odsłonić prawdy” – czytamy dalej w piśmie.
„Tragedia i rozpacz ludzi, którzy stracili swoich bliskich, bez wyjaśnienia prawdy o przyczynach katastrofy, będą jeszcze bardziej bolesne. Całą sprawę sprowadzi się do "przegrania z siłami natury" i ukarania kilkunastu szeregowych pracowników, którzy wykonywali polecenia swoich przełożonych. Ci zostaną bezkarni. A my za jakiś czas będziemy palić znicze pod bramą kolejnej kopalni” – kończą związkowcy.
Katastrofa w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) to seria wybuchów metanu, w której zginęło łącznie 16 górników, a 30 zostało rannych. Do pierwszego wybuchu metanu doszło w środę, 20 kwietnia 2022, o godzinie 0.15 w ścianie N-6, 1000 metrów pod ziemią. W zagrożonym rejonie przebywało wówczas 42 górników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.