Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się prace zabezpieczające grunt przy nasypie kolejowym w Trzebini - podała Spółka Restrukturyzacji Kopalń w mediach społecznościowych. Zgłoszenie o niewielkiej deformacji terenu wpłynęło do SRK 25 stycznia. Kolejne powstało w poniedziałek, 29 stycznia, na początku ul. Grunwaldzkiej. Tu także zostały podjęte już działania.
Jak wyjaśniono, w przypadku zapadliska przy nasypie kolejowym zadecydowano o uzdatnianiu tego obszaru. Jest to spowodowane szczególnym charakterem tego miejsca, gdyż tym szlakiem odbywa się transport kolejowy do Elektrowni Siersza. Jak podało SRK, we wtorek, 30 stycznia, rozstrzygnięto aukcję elektroniczną, a zwycięska firma jeszcze w tym tygodniu rozpocznie prace, które mają zakończyć się najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Drugie w tym roku zapadlisko powstało 29 stycznia na początku ul. Grunwaldzkiej. To teren prywatnej posesji w rejonie dawnego szybu Zbyszek. Miejsce zostało zabezpieczone, a zapadlisko zostanie niezwłocznie zlikwidowane.
Przypomnijmy, że Trzebinia z górnictwem pożegnała się już lata temu, jednak następstwa płytko prowadzonej eksploatacji mieszkańcy tego małopolskiego miasta odczuwają do dzisiaj, a ich przejawem są zapadliska. Pojawiały się one już przed laty, jednak ich występowanie nasiliło się w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy. Wystąpiły one m.in. na prywatnych działkach oraz na cmentarzu. Sytuacja w Trzebini to „spadek” po kopalni Siersza. Kopalnia zakończyła eksploatację 31 października 1999 r., a jej całkowitą likwidację zakończono z końcem 2002 r., zasypując również wszystkie szyby oraz kończąc odwadnianie kopalni. Skutkowało to rozpoczęciem samozatopienia wyrobisk górniczych do poziomu ustabilizowania się zwierciadła wód podziemnych.
Jak wskazują eksperci występowanie zapadlisk w Trzebini, to konsekwencja prowadzonego w tym rejonie wydobycia węgla - płytko prowadzonej eksploatacji oraz sposobu likwidacji kopalni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.