Polski program energetyki jądrowej nie określił jeszcze norm, zasad i metod składowania odpadów nuklearnych powstałych w naszych elektrowniach jądrowych. I nie ma co ukrywać, że problem ten mimo sygnalizowania o jego znaczeniu dla bezpieczeństwa, jest mało zauważalny przez czynniki zajmujące się tą problematyką. Pierwszym odruchem na taki stan rzeczy jest przypominanie przez media, aby specjaliści i politycy zajęli się tym problemem.
Znanych jest kilka wariantów składowania wypalonego paliwa nuklearnego, które skutecznie są realizowane w państwach, gdzie istnieją reaktory atomowe wytwarzając energię. Żadne z nich, nie do końca rozwiązało problem unieszkodliwienie odpadów. Najbliżej tego celu wydaje się być Francja, która uruchomiła daleko idący ich recykling, któremu podlega ponad 90 proc. tego paliwa. Jednak blisko 10 proc. nie udaje się w ten sposób unieszkodliwić. Do czasów wojny na Ukrainie, wysłała ona te najtrudniejsze odpady nuklearne do Rosji, gdzie miano je unieszkodliwić. Potem przerwano ich wysyłanie i opracowano program ich własnej neutralizacji.
Inne państwa nuklearne, takie jak Stany Zjednoczone, wypalone paliwo nuklearne składają w przygotowanych do tego celu tymczasowych obiektach. Są one odpowiednio zabezpieczone na powierzchni i stale monitorowane, co gwarantuje ich bezpieczeństwo. Robią to prawie wszystkie kraje Zachodu, które muszą neutralizować odpady nuklearne.
Najbliższym wzorem pod tym względem jest energetyka jądrowa Ukrainy, dla której podobne składowiska odpadów opracowali amerykańscy specjaliści jądrowi. Określenie tych składowisk, jako tymczasowych mówi samo za siebie, o tym że jest to rozwiązanie doraźne. Na ogół jednak ta tymczasowość trwa dziesiątkami lat. Jest wielce prawdopodobne, że rozwiązanie takie zostało wstępnie zaakceptowane dla polskich odpadów jądrowych, dlatego nikt się tym specjalnie nie przejmuje.
Jednak naukowcy domagają się docelowego rozwiązania, którego na razie w tej skali brakuje. Argumentują, że różne wydarzenia losowe, które trudno przewidzieć, mogą zagrozić tym magazynom, czyniąc je niebezpiecznymi dla życia i zdrowia ludzi. Wystarczy tu wspomnieć, że w USA istnieje 77 tego rodzaju składowisk na terenie 35 stanów zawierających około 88 000 ton wypalonego paliwa.
Zarówno francuscy eksperci jądrowi, jak ich amerykańscy koledzy uważają, że jedynym docelowym i de facto stałym miejscem jest składowisko geologiczne. Twierdzą oni, że bez tego rozwiązania nie ma możliwości bezpiecznego składowania tego wysoce radioaktywnego materiału. Podnoszą fakt, że powszechnie stosowane tymczasowe ich składowanie jest bezpieczne w czasie liczonym na dziesięciolecia, ale nie na tysiąclecia.
O tym, że rozwiązanie geologiczne nie jest proste świadczą związane z tym wydarzenia w Niemczech. Jeszcze w 2002 roku Ministerstwo Środowiska Dolnej Saksonii wydało decyzję o zatwierdzeniu planu dla składowiska na głębokości 850 m w kopalni Konrad w Salzgitter w Dolnej Saksonii. Została ona zamknięta ze względów ekonomicznych w 1976 r. i w tym samym roku rozpoczęto badania w celu ustalenia, czy kopalnia nadaje się do wykorzystania jako składowisko odpadów nuklearnych. W wyniku licznych postępowań prawnych zgoda ta została potwierdzona przez Federalny Sąd Administracyjny w 2007 roku. Pozwolenie na budowę zostało wydane w styczniu 2008 roku. Składowisko to ma być uruchomione w 2027 roku. To blisko pół wieku intensywnych badań, prac i zezwoleń.
Podobnie wygląda sprawa z geologicznym ich składowaniem we Francji. Problemem tym zajmują się dwa koncerny energetyczne związane z budową energetyki jądrowej EDF i Orano oraz francuska Krajowa Agencja ds. Gospodarki Odpadami Radioaktywnymi – Agence Nationale pour la gestion des Déchets Radioactifs (Andra), która jest odpowiedzialna za zarządzanie istniejącymi ośrodkami składowania i prowadzenie badań w zakresie geologicznego składowania odpadów wysokoaktywnych i długożyciowych oraz średnio aktywnych, o nazwie CIGEO. Plan ten zakłada umieszczenie odpadów 500 metrów pod ziemią w formacji gliniastej we wschodniej Francji. Budowa tego podziemnego składowiska ma zakończyć się w 2027 r. Wśród przeciwników są mieszkańcy pobliskiej wioski Bure i działacze antynuklearni.
Z zagranicznych doświadczeń wynika wniosek, że kluczowym zagadnieniem składowania odpadów nuklearnych energetyki jądrowej jest ich geologiczne składowanie. Logika wskazuje, że prace badawcze, decyzyjne i wszelkie inne dla tego składowiska winne być realizowane równolegle z budową siłowni jądrowych, unikając w ten sposób późniejszych zagrożeń wynikających z zaniechania tego planu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.