Potępienie na świecie nowych inwestycji węglowych przekłada się na rządowe poparcie dla zainteresowanych walką ze zmianami klimatycznymi. Okazuje się jednak, że czym innym jest akceptacja dla likwidacji górnictwa węglowego, a całkiem czym innym jest jego czynne wspieranie i finansowanie.
Kolejnymi sukcesami na polu walki z węglem jest nagłaśnianie dokumentów krajów zobowiązujących się do wykluczenia tego paliwa ze swoich mocy energetycznych. Najważniejsze jest jednak to, że te same kraje tak hucznie przeciwstawiające się energetycznej polityce węglowej, praktyce czynią wszystko, jakby na odwrót. Kierowane do nich z tego powodu zarzuty, odpierają one stwierdzeniem, że cel klimatyczny i likwidacja górnictwa węglowego ma nastąpić za trzydzieści parę lat i to jak wszystko dobrze pójdzie.
Na razie termin ten jest odległy i w związku z tym wszelkie zarzuty są niczym nie uzasadnione. Pomimo doniesień medialnych i międzynarodowych nacisków, by „przekazać energetykę węglową do historii”, wytwarzanie węgla, produkcja, ceny, a w niektórych przypadkach zyski, pobiły lub zbliżyły się do rekordowych poziomów. Sytuacja ta jest wielce niewygodna dla inicjatorów klimatycznej nagonki na węgiel, dlatego jest ona wyciszana, aby nie powiedzieć, że utajniona, bo propagandowo jest jakby odwrotna od głoszonym sukcesów klimatycznego lobby.
Opisał to miesięcznik World Coal (Coal’s Gambit, 15 sierpnia 2023). Choć informacja na ten temat jest z przed ponad pół roku i była wielokrotnie już omawiana, to jest ona tak interesująca, że warto do niej wielokrotnie powracać. Jej podstawą jest statystyka, której ze wglądu na znaczenie tego medium trudno zarzucić manipulację, czy jej fałszowanie.
Pierwsza tabela prezentuje najważniejsze kraje inwestujące w górnictwo węglowe. Setki nowych kopalń mają być wbudowane w 29 krajach. Przygotowanych jest do realizacji 398 projektów kopalń węgla o mocy produkcyjnej 1,8 miliarda ton. Chiny i Indie dominują w nowej działalności: Chiny (657 mln ton rocznie) i Indie (558 mln ton rocznie) odpowiadają za dwie trzecie planowanych projektów.
Większość projektów finansowanych jest ze środków publicznych. Przedsiębiorstwa państwowe kontrolują ponad połowę (51 proc.) projektów rozwoju kopalń (936 mln ton rocznie), co oznacza, że finansowanie publiczne jest niezbędne dla przyszłego rozwoju.
Prawie całość tych projektów – 90 proc. proponowanych mocy – zlokalizowana jest u zaledwie 5 producentów węgla w Chinach, Indiach, Australii, Rosji i Republice Południowej Afryki. Pewne zdziwienie w tej statystyce budzi 10 pozycja Polski z projektem zwiększenia wydobycia węgla o 12 mln ton. Tym bardziej, że wydobycie to z roku na rok zmniejsza się. Chodzi tu zapewne o projektowaną nową kopalnię w Lubelskim Zagłębiu Węglowym o nazwie Jan Karski, o czym od dawna się mówi, ale na razie nic się w tej sprawie nie czyni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ciekawy artykuł o węglu.