Tanieje węgiel energetyczny w ARA. Jego obecna cena oscyluje w okolicach 101,5 USD za tonę surowca. Eksperci oceniają, że jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia węgiel znajdzie się pod magiczną kreską 100 USD za tonę. A to oznaczałoby powrót do cen ze stycznia 2022 r. I pomyśleć, że jeszcze dwa miesiące temu cena jednej tony węgla energetycznego w portach ARA sięgała 138 USD za tonę.
Oznacza to, że Europa dobrze przygotowana jest do tegorocznego okresu zimowego.
Warto przy okazji zajrzeć do raportu IEA. Zużycie węgla w 2022 r. wzrosło o 3,3 proc. do 8,3 mld ton, ustanawiając nowy rekord. W raporcie przewiduje się, że w latach 2023 i 2024 niewielkie spadki w produkcji energii elektrycznej z węgla prawdopodobnie zostaną zrównoważone wzrostem wykorzystania węgla w przemyśle, chociaż istnieją duże różnice między regionami geograficznymi.
Oczekuje się, że Chiny, Indie i kraje Azji Południowo-Wschodniej będą łącznie odpowiadać za 3 z każdych 4 ton węgla zużytego na świecie w 2023 r. W Unii Europejskiej wzrost popytu na węgiel w 2022 r. był minimalny. Wzrost produkcji energii z węgla został skompensowany niższym wykorzystaniem go w przemyśle. Oczekuje się, że po podsumowaniu minionych 12 miesięcy w tym roku zużycie węgla w Europie gwałtownie spadnie w związku z rozwojem odnawialnych źródeł energii oraz częściową odbudową energetyki jądrowej i wodnej po niedawnych spadkach. W Stanach Zjednoczonych odejście od węgla podkreślają także niższe ceny gazu ziemnego.
Po trzech burzliwych latach naznaczonych szokiem związanym z Covid-19 w 2020 r., silnym odbiciem po pandemii w 2021 r. i zamieszaniem wywołanym inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r., w 2023 r. rynki węgla powróciły do bardziej przewidywalnych – napisano w raporcie.
Szacuje się, że w pierwszej połowie 2023 r. zapotrzebowanie na węgiel wzrosło o około 1,5 proc. do łącznie około 4,7 mld ton, do czego przyczynił się wzrost o 1 proc. w wytwarzaniu energii i o 2 proc. w zastosowaniach przemysłowych poza energetycznych.
W ujęciu regionalnym popyt na węgiel spadł w pierwszej połowie roku szybciej niż wcześniej oczekiwano w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej – odpowiednio o 24 proc. i 16 proc. Jednakże popyt ze strony dwóch największych konsumentów, Chin i Indii, wzrósł w pierwszej połowie o ponad 5 proc., co z nadwyżką zrównoważyło spadki w innych regionach.
- Węgiel jest największym pojedynczym źródłem emisji dwutlenku węgla z sektora energetycznego, a w Europie i Stanach Zjednoczonych rozwój czystej energii spowodował strukturalny spadek wykorzystania węgla – powiedział Keisuke Sadamori, dyrektor ds. rynków energii i bezpieczeństwa MAE.
- Jednak popyt w Azji utrzymuje się na wysokim poziomie, mimo że wiele z tych gospodarek znacznie zwiększyło rozwój odnawialnych źródeł energii. Potrzebujemy większych wysiłków politycznych i inwestycji – wspartych silniejszą współpracą międzynarodową – aby wywołać ogromny wzrost czystej energii i efektywności energetycznej, aby zmniejszyć zapotrzebowanie na węgiel w gospodarkach, w których zapotrzebowanie na energię szybko rośnie – dodał.
Trwa przesunięcie popytu na węgiel do Azji. W 2021 r. Chiny i Indie odpowiadały już za dwie trzecie światowego zużycia, co oznacza, że łącznie zużyły dwa razy więcej węgla niż reszta świata razem wzięta. W 2023 r. ich udział będzie bliski 70 proc. Dla kontrastu Stany Zjednoczone i Unia Europejska trzy dekady temu łącznie stanowiły 40 proc. udziału w rynku, a na początku obecnego stulecia ponad 35 proc. Dziś stanowią niecałe 10 proc.
Podobne trendy można zaobserwować po stronie produkcyjnej. Trzej najwięksi producenci węgla – Chiny, Indie i Indonezja – wyprodukowali rekordowe ilości w 2022 r. W marcu 2023 r. zarówno Chiny, jak i Indie ustanowiły nowe miesięczne rekordy, przy czym Chiny po raz drugi w historii przekroczyły 400 mln ton, a Indie pierwszy raz przekroczyły 100 mln ton. Również w marcu Indonezja wyeksportowała prawie 50 mln ton, czyli ilość, jakiej żaden kraj wcześniej nie wysłał. Z kolei Stany Zjednoczone, niegdyś największy na świecie producent węgla, odnotowały spadek produkcji o ponad połowę od szczytu w 2008 r.
Po wyjątkowo dużej zmienności i wysokich cenach w zeszłym roku, ceny węgla spadły w pierwszej połowie 2023 r. do tego samego poziomu co latem 2021 r., do czego przyczyniła się duża podaż i niższe ceny gazu ziemnego. Ceny węgla energetycznego ponownie spadły poniżej węgla koksującego. Spore zniżki cenowe oferowali Australijczycy, w związku ze poprawą pogody w regionie La Niña, która utrudniała produkcję. Rosyjski węgiel znalazł z kolei nowe rynki zbytu po zakazie jego eksportu do Europ, często także ze znacznymi rabatami.
Tańszy węgiel sprawił, że import stał się bardziej atrakcyjny dla niektórych nabywców wrażliwych na cenę. Import z Chin wzrósł prawie dwukrotnie w pierwszej połowie tego roku, a światowy handel węglem w 2023 r. ma wzrosnąć o ponad 7 proc. i osiągnąć poziom odnotowany ostatnio w 2019 r. Handel węglem drogą morską w 2023 r. może równie dobrze przekroczyć rekord ustanowiony w 2019 r. wynoszący 1,3 mld ton – oceniają eksperci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pierwsze słysze, zeby górnik z PGG zarabiał wiecej niz w kghm czy jsw
Urzędnik ,drodzy górnicy dostają to co im się należy,za ciężką pracę,a o dużą koniunkturę pytać tych powyżej
Na 2025 zgłaszamy potrzebę dofinansowania przez państwo na kwotę 15 miliardów złotych, bo ceny wungla są poniżej kosztów produkcji. Ku chwale naszej cygańskiej patronki DEJ
Drodzy Państwo Górnicy PGG, sami widzicie co się dzieje na światowych rynkach. Pora przykręcić kureczek, jeśli sami tego nie potrafiliscie sami zrobić w czasie dużej koniunktury i przejedliście zyski. Mając trochę honoru zrzeklibyscie się 14 pensji i innych premii motywacyjnych na rzecz zachowania miejsc pracy. Zarabiajcie tyle żeby zazdrościli wam w KGHM i JSW ale zarobcie na siebie.