- Brak uchwalenia nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego może doprowadzić do upadku Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - napisał na Facebooku wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły. Ocenił, że projekt, którym miał w środę zająć się Sejm, został zamrożony w komisji.
- Bardzo ważna ustawa o funkcjonowaniu górnictwa po trzech godzinach posiedzenia i po szczegółowych wyjaśnieniach została zamrożona w komisji i zdjęta z posiedzenia Sejmu. Brak uchwalenia tych zapisów może doprowadzić do upadku PGG - skomentował w środę wiceminister w portalu społecznościowym.
We wtorek wieczorem połączone sejmowe komisje: ds. klimatu i aktywów państwowych oraz finansów publicznych przeprowadziły pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji tzw. ustawy górniczej. Zakłada on m.in. wydłużenie do końca 2025 r. terminu zawieszenia spłaty blisko 820 mln zł zobowiązań PGG z tytułu niezapłaconych składek ZUS oraz 1 mld zł pożyczki z PFR. Trzy spółki węglowe objęte wsparciem mają też być zwolnione z zaliczek na podatek CIT - jego uregulowanie miałoby nastąpić do końca trzeciego miesiąca następnego roku.
Początkowo projekt ustawy był w programie środowych obrad plenarnych Sejmu, jednak obecnie projektu nie ma w aktualnym harmonogramie pracy Izby Niższej.
- Niestety, obecna opozycja zgodnie z przewidywaniami nie tylko chce uchwalić ustawę wiatrakową pod dyktando lobbystów, ale również przy okazji maksymalnie zaszkodzić polskiemu górnictwu - skomentował na Facebooku wiceminister Wesoły. - Co najdziwniejsze, ustawa dotyczy przesunięcia terminu spłaty zobowiązań, które zostały przyjęte przez Sejm ponad dwa lata temu i zgodnie z ustawą po uzyskaniu decyzji notyfikacyjnej (Komisji Europejskiej - PAP) zostaną umorzone - dodał wiceszef MAP.
Jak ocenił, Komisja Europejska od czerwca, mimo wielu monitów, milczy w sprawie notyfikacji umowy społecznej (regulującej zasady i tempo wygaszania górnictwa węgla energetycznego do 2049 r. - PAP).
Zawieszenie (i docelowe umorzenie) wymienionych w projekcie ustawy zobowiązań PGG umożliwiła poprzednia nowelizacja ustawy górniczej, która weszła w życie w lutym 2022 r. Spłatę tych zobowiązań zawieszono do momentu decyzji KE w sprawie notyfikacji polskiego programu dla górnictwa, jednak nie dłużej niż do końca 2023 r. KE dotąd nie notyfikowała programu górniczego, stąd propozycja wydłużenia terminu zawieszenia spłaty do końca 2025 r., a także propozycja zwolnienia z zaliczkowego regulowania CIT, co ma wspomóc płynność spółek węglowych.
Jak tłumaczył we wtorek wiceminister Wesoły, w przypadku nieprzyjęcia nowelizacji, zobowiązania PGG wobec ZUS i PFR z początkiem przyszłego roku w dużej części staną się wymagalne (818 mln zł z ZUS oraz 630 mln zł należności głównej i 26 mln zł z PFR), a spółka nie ma wystarczających środków na ich spłatę. Wystąpienie wierzycieli o niezwłoczną spłatę zadłużenia wraz z odsetkami może doprowadzić do upadłości PGG - mówił podczas wtorkowego posiedzenia komisji wiceszef MAP.
Budżetowe wsparcie dla górnictwa było jednym z elementów podpisanej w maju 2021 r. umowy społecznej, regulującej zasady i tempo wygaszania kopalń węgla energetycznego w Polsce do 2049 r. Jednak przedłużający się proces notyfikacyjny Nowego Systemu Wsparcia spowodował konieczność zmian w ustawie o funkcjonowaniu górnictwa m.in. w zakresie wydłużenia terminu zawieszenia spłat przez Polską Grupę Górniczą zobowiązań z tytułu niezapłaconych składek ZUS oraz pożyczki udzielonej przez PFR.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A pan Hutek chce podwyzek ,gdzie tu logika ?zamknac to pgg bo to jest poraszka cale lata nie potrafi wyjsc na prosta wieczny placz i lament , w tym roku podniesiono pensje o 30 procent !ktora firma podnisi zarobki 3miesiace przed bankructwem? Teraz bez litosci niech upada tepaki
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Najlepiej zrzucić winę na nową większość sejmową, bo przez ostatnie 8 lat nie można było w tej sprawie zrobić CZEGOKOLWIEK.
I bardzo dobrze !!!!!!
W ruchu Bielszowice już szykują się do zamknięcia i przenosin na Halemba i Sośnica
Zamiast drenować kieszeń podatnika chyba lepiej zamknąć słabe kopalnie górników alokować a związkowców wywalić za bramy lub na dół!Czy to takie trudne?! Teraz przydałaby się jakaś duza górnicza manifestacja Ale kto będzie manifestował jak związkowcy tyle razy zdradzili górników do tego zajęci są wycieczkami i karczmami!