Jesień to niełatwa pora roku, zwłaszcza dla kopalnianych służb wentylacyjnych. Zmieniające się często ciśnienie atmosferyczne ma kolosalne znaczenie dla bezpieczeństwa pracy kopalni, w której obowiązuje zagrożenie metanowe. Należy mieć się na baczności!
Jak by na sprawę nie spojrzeć, każda pora roku ma wpływ na ruch zakładu górniczego. Wiosną i jesienią wzrasta zagrożenie metanowe, latem lejący się z nieba żar wzmaga zagrożenie klimatyczne, zimą dla odmiany lodowate powietrze trzeba podgrzewać, ale tylko w szybach wdechowych, bowiem pomimo panującego chłodu, w niewielkim stopniu przenosi się on na rejony wydobywcze.
– Jesienią mamy najczęściej do czynienia ze sporymi skokami ciśnienia barometrycznego. Przy wyżu barometrycznym metan i inne gazy nie są tak znacznie emitowane ze zrobów lub górotworu do powietrza wentylacyjnego. Powietrze natomiast przenika do zrobów lub odizolowanych pól pożarowych, niosąc ze sobą tlen. Wówczas w zrobach może powstać wybuchowa mieszanina metanu i powietrza lub w znacznie szybszym stopniu powstać zagrożenie pożarowe. W sytuacji odwrotnej, gdy ciśnienie spada, gazy zgromadzone w zrobach mają tendencję do wypływania. Wtedy mówimy o zagrożeniu gazowym. Zwiększa się m.in. emisja metanu do wyrobisk – tłumaczy dr inż. Grzegorz Plonka, kierownik zespołu zagrożeń naturalnych w Polskiej Grupie Górniczej.
Gdy zrywa się wiatr
Najbardziej krytycznymi momentami są dynamiczne skoki ciśnienia atmosferycznego połączone z niskimi spadkami.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.