W tym roku kopalnie Polskiej Grupy Górniczej wyprodukują o 2,5 mln ton węgla mniej niż pierwotnie zakładano. - Główna rzecz, która miała wpływ na obniżenie wydobycia w PGG, to zdarzenia w kopalniach o charakterze górniczo-geologicznym – wskazuje Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności” oraz szef tego związku w PGG.
Związkowiec wśród powodów mających wpływ na spadek wydobycia wymienia kilka czynników. Zaznacza też, że jeszcze nigdy o tej porze roku na zwałach nie było takiej ilości węgla.
- Główna rzecz, która miała wpływ na obniżenie wydobycia w PGG, to zdarzenia w kopalniach o charakterze górniczo-geologicznym. Z tego powodu część kopalń nie wykonała planu. Kolejna sprawa to gwałtowne obniżenie popytu na węgiel. Na to wpływ miał koniec boomu na węgiel, który wystąpił po wybuchu wojny w Ukrainie, ale też ogromy import, który zalał nasz rynek w minionym roku. Ten surowiec, to w dużej mierze były miały, które trafiły do naszych elektrowni. Na dodatek węgiel jest dalej sprowadzany w bardzo dużych ilościach i choć mają to już teraz robić prywatni przedsiębiorcy, to jakoś trudno mi w to uwierzyć. Na mniejsze zapotrzebowanie elektrowni na węgiel wpływa też pogoda i wysokie temperatury – wylicza Hutek.
Związkowiec wskazuje również na rosnący import prądu oraz rolę w systemie elektroenergetycznym wyznaczoną elektrowniom węglowym przez jego zarządcę Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
- Z informacji, które uzyskaliśmy od przedstawicieli jednej z elektrowni węglowych, wynika że wytwarzany przez nich prąd nie jest po prostu wpuszczany do systemu. Zamiast tego elektrownia dostaje pieniądze z rynku mocy, za to że pozostaje w gotowości produkcyjnej. W efekcie ich koszty zostają pokryte, ale my się dławimy węglem. Pojawia się tutaj argument, że importowany prąd jest tańszy. Mam tylko pytanie - skoro rzeczywiście tak jest, to dlaczego nie odczuwają tego w żaden sposób odbiorcy? - argumentuje szef górniczej „S”.
- Jeśli chodzi o PGG, to w przyszłym roku wydobycie wg wstępnych informacji ma wynieść ok. 20 mln ton węgla. Natomiast wciąż jeszcze nie wiadomo jaki wolumen węgla odbierze energetyka. To i równocześnie ostateczna wielkość wydobycia będzie kwestia ustaleń z ekipą rządzącą. Trudno przecież, żebyśmy fedrowali węgiel, który będzie potem zalegał na zwałach – dodaje Hutek.
Polska Grupa Górnicza to największa polska spółka węgla. W jej skład wchodzi siedem kopalń: KWK ROW (w jej skład wchodzą ruchy: Chwałowice, Jankowice, Marcel, Rydułtowy), KWK Ruda (ruch Bielszowice i Halemba), KWK Piast-Ziemowit (ruch Piast i Ziemowit), KWK Bolesław Śmiały, KWK Sośnica, KWK Staszic-Wujek (ruch Murcki-Staszic i Wujek) oraz KWK Mysłowice-Wesoła, a na koniec 2022 roku spółka zatrudniała łącznie 36 800 osób.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Hutek ma rację, trzeba zweryfikować umowę społeczną.. w pierwszej kolejności zamknąć te kopalnie które wydobywają hasie i który zalega właśnie na hałdach. A wydłużyć żywotność tych które fedrują prawdziwy Węgiel kupowany na pniu. Odbiorcy wciąż na taki czekają. Przewodniczący Hutek wie o jakie kopalnie hodzi a mimo to politycznie załatwił je w umowie społecznej w pierwszej kolejności do likwidacji. Brawo !!!!
Nie jestem za żadną partią polityczną, ale , sami zobaczcie ile kopalń zostało na Śląsku, w Katowicach 1 , no dobra 2 bo jest jeszcze ruch wujek, w Sosnowcu i ogólnie w zagłębiu już niema żadnej, kiedyś to liczyłem to ogólnie w przeciągu ostatnich kilku lat zamkli około 15 kopalń. Wnioski
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Każdy w Polsce chce pracowac w PGG w tej firmie wskaznik ekonomiczny nie wystepuje od kilku dziesieciu lat stale straty rekompensuje sie podwyzka wynagrodzen ,jednorazowkami barborkami 14/13/12/ i lataniem dziury z podatnika ktory ma najdroższy prad w calej UE dzieki gornicy jestescie wielcy !!
10 lat temu na oddziale elektrycznym u mnie było ponad 100 elektryków , obecnie poniżej 50 … brakuje części zamiennych , urządzeń , narzędzi , brakuje wszystkiego a najbardziej ludzi! Kopalnie się same zamkną z powodu braku inwestycji. Zarobki dużo niższe niż na jsw a mobbing na porządku dziennym
Wywalić związkoli za bramy zatrudnić elektryków,ślusarzy i po problemie!
Nareszcie sie wypowiedizał fachowiec górnik i menager
Mniejsze wydobycie-więcek premii ,większe flapsy a idioci większe rachunki za ogrzewanie i prąd!!! W PGG ekonomia nie obowiązuje!