Dane o sprzedaży detalicznej wskazują, że recesja w konsumpcji się skończyła, w najbliższym czasie gospodarstwa domowe dostaną wiatr w żagle i prawdopodobnie zaczną kupować więcej droższych towarów - pisze poniedziałkowy Puls Biznesu.
- W najbliższych miesiącach pojawi się kilka czynników, które mogą podnieść konsumpcję: dużo wyższa płaca minimalna, większe transfery socjalne, podwyżki w budżetówce, a nawet może kolejne cięcia podatków - wskazuje główny ekonomista PB Ignacy Morawski. W jego ocenie, spadająca inflacja uwolniła potencjał zakupowy klientów, ale ożywienie na pełną skalę jeszcze się nie zaczęło.
Gazeta zauważa jednak, że w programach partii politycznych, które wygrały wybory znajduje się szereg propopytowych elementów, jak podwyżki wynagrodzeń w budżetówce, czy podwyżka kwoty wolnej od podatku. Nie wiadomo, czy zmiany te zostaną wprowadzone od razu, ale na pewno będą istotne - ocenia Puls Biznesu. Popyt konsumpcyjny ruszy w górę, ale gdy to nastąpi może być trudniej ograniczać inflację, zatem stopy procentowe mogą nie spadać tak szybko, jak do tej pory się wydawało - pisze Puls Biznesu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.