Prywatna kopalnia Eko-Plus ma zamiar poszerzyć swój obszar wydobycia o tereny położone w granicach Bytomia, Piekar Śląskich oraz Radzionkowa. W grę wchodzi ok. 32 mln ton bardzo dobrego jakościowo węgla energetycznego, który pozostawiła na dole dawna KWK Radzionków.
Na powierzchni: tereny leśne, zabudowa przemysłowa, infrastruktura kolejowa, przemysłowa i tereny mieszkalne. A co w podziemnych wyrobiskach pozostawionych po byłej kopalni? Tego do końca nie wiadomo. Nie wiadomo również, jak dużo surowca mogłoby zostać wybrane i czy w ogóle takie przedsięwzięcie byłoby opłacalne.
– Geologicznie złoże jest dobrze rozpoznane. Wiadomo, że w kopalni Radzionków nie występowało zagrożenie tąpaniami, a w Bytomiu owszem. Kopalnia Radzionków skończyła fedrować ponad 20 lat temu i nie wiadomo, czy te warunki pozostały takie same. Należy zatem sprawdzić stan górotworu i stan techniczny chodników, m.in. pozostawionych w przekopach obudów, i czy istnieje realne zagrożenie pożarowe. To wszystko wymaga rozpoznania – mówi Mariusz Ornat, właściciel i prezes ZG Eko-Plus.
Wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia „Projekt robót geologicznych dla rozpoznania części złoża węgla kamiennego Powstańców Śląskich 1” został złożony, lecz z końcem ubiegłego roku... wycofany. Z jakiego powodu?
– Ponieważ złożyliśmy wniosek o koncesję rozpoznawczą do Ministerstwa Klimatu i Środowiska wraz z Kartą Informacyjną Przedsięwzięcia. Tam będzie procedowany, a tymczasem nowy wniosek już trafił do RDOŚ. Jest to zdecydowanie prostsza procedura. Jeżeli w trakcie rozpoznania okaże się, że warto sięgnąć po złoże, to wówczas wystąpimy o koncesję na eksploatację – wyjaśnia Mariusz Ornat.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.