Wirtualna rzeczywistość (VR) jest coraz bardziej istotnym elementem szkolenia pracowników. Technologię tę z powodzeniem wykorzystuje się i rozwija w Polskiej Grupie Górniczej. Przy zastosowaniu specjalnych gogli i kontrolerów realizowane są szkolenia z zakresu bhp dla pracowników dołowych oraz tych zatrudnionych na powierzchni.
Pracownicy Laboratorium VR działającego w Zakładzie Informatyki i Telekomunikacji opracowali trzy całkowicie autorskie scenariusze przeznaczone do szkolenia pracowników. Obecnie trwają prace nad kolejnym, który ma być tym najbardziej zaawansowanym.
Gigabajty danych
– Pierwszy z naszych scenariuszy skupiał się na wymianie dyszy zraszacza na przesypie przenośnika taśmowego. Potem zrealizowaliśmy wymianę bezpiecznika topikowego w komorze transformatora i gaszenie pożaru w pomieszczeniach biurowych. Obecnie na tapecie mamy sytuację dotyczącą gaszenia pożaru metanu w przodku – tłumaczy Grzegorz Pyka, szef projektów w Laboratorium VR. Przyznaje, że efekt finalny widoczny w goglach to blisko rok pracy.
W tym czasie załoga laboratorium musi zebrać ogrom materiałów, które są punktem wyjścia do prac nad scenariuszem i grafiką. To gigabajty danych i tysiące plików: audio, video oraz zdjęć. Materiał ten został zebrany w kopalniach PGG. Ponadto Laboratorium VR skorzystało z uprzejmości producenta maszyny i mogło wykonać dokumentację audiowizualną kombajnu chodnikowego.
– Najwięcej pracy będzie związane z grafiką, czyli z jak najwierniejszym ukazaniem środowiska akcji, a także z realnym odwzorowaniem fizyki oraz tzw. efektami cząsteczkowymi, dzięki którym tworzymy efekty takie jak zapylenie, woda i dym. Zależy nam, by wszystko, co się dzieje w naszym scenariuszu, wyglądało jak w realnym świecie. Kluczowym elementem będzie kombajn chodnikowy. Wiadomo, że jego budowa jest skomplikowana. Naszym zadaniem jest odwzorowanie go jak najlepiej. Ma pracować w pełni autonomicznie, urabiać węgiel, wywoływać zapylenie, wydawać dźwięki. To jest duże wyzwanie pod względem optymalizacyjnym. Szczególnie pod względem destrukcji otoczenia – setki tysięcy brył węgla muszą być poprawnie oświetlone, rzucać cień, podlegać prawom grawitacji, oddziaływać ze sobą i środowiskiem. Dla każdego obiektu trzeba zdefiniować masę, siłę tarcia statycznego i szereg innych fizycznych parametrów. Obiekt musi zostać również pokryty odpowiednim materiałem, który definiuje jego strukturę, jak zachowanie światła na powierzchni, wypukłości itd. Wszystko to będzie liczone w czasie rzeczywistym. Naszym założeniem jest, aby cały scenariusz działał na minimalnym poziomie 90 klatek na sekundę – mówi Grzegorz Pyka.
Lider projektu wskazuje, że praca nad takim przedsięwzięciem wymaga od zespołu ciągłego doskonalenia w wielu dziedzinach nauki, nie tylko matematyki czy fizyki, ale również psychologii, architektury, fotografii czy montażu filmowego.
– Im lepiej zrozumiemy otaczający nas świat, tym łatwiej będzie nam go przenieść do wirtualnej rzeczywistości. Istotą jest to, aby górnik zakładając te gogle, poczuł się tak, jakby był właśnie na dole, w tym przodku z kombajnem – mówi Grzegorz Pyka.
Dodaje, że w opracowywanym scenariuszu od pracownika przede wszystkim będzie się wymagać właściwej oceny sytuacji.
– Istotne będzie, jak szybko zostanie wykryte i zlokalizowane zagrożenie. W zależności od czasu, który mu pozostanie, będzie musiał zadecydować, czy ewakuuje się, czy też podejmuje walkę z pożarem. Gdy wybierze ten drugi wariant, stanie przed kolejną decyzją. Będzie ona dotyczyć wyboru odpowiedniej gaśnicy. Będzie musiał się wykazać, jaki środek gaśniczy będzie najodpowiedniejszy w tej sytuacji. Przede wszystkim jednak będzie musiał go odnaleźć w wyrobisku. W ten sposób chcemy u szkolonych pracowników wypracować pewne automatyzmy, które w rzeczywistej sytuacji zagrożenia po prostu instynktownie zadziałają – tłumaczy lider projektu.
Najważniejsi recenzenci
Kolejne kroki w realizacji projektu są oceniane na bieżąco przez górników. Laboratorium działa przy kopalni Staszic-Wujek w Katowicach i co pewien czas pracownicy tego zakładu są zapraszani na testowanie tworzonej aplikacji.
– To są dla nas najważniejsi recenzenci, eksperci w swoich dziedzinach. To dla nich powstaje ten scenariusz i to oni będą za jego pomocą przechodzić szkolenia. Każda ich uwaga na temat funkcjonowania tego środowiska jest przez nas odnotowywana i analizowana. Chcemy, by w takim scenariuszu i wirtualnej rzeczywistości każdy sprawnie się odnalazł. My w ten sposób także się uczymy, między innymi spojrzenia z innej perspektywy na projekt, który realizujemy, ich doświadczenie, a co za tym idzie, wkład w naszą pracę, jest nieoceniony – mówi Grzegorz Pyka.
Pomysł dotyczący wykorzystania technologii VR w szkoleniu pracowników narodził się w Biurze Bezpieczeństwa i Higieny Pracy w PGG. To ono także czuwa nad doborem scenariuszy i ich stroną merytoryczną. To ono także realizuje program szkoleń z zakresu VR.
– W jednej z naszych kopalń miało miejsce zdarzenie związane ze stacją transformatorową. Doszło tam do wypadku, którego efektem była czasowa niezdolność do pracy. W związku z tym udostępniliśmy kopalni zestaw VR i za pomocą jednego z tych scenariuszy przeszkolono 200 elektromonterów. Przy wykorzystaniu tej technologii możemy bardzo dobrze zasymulować niebezpieczne zdarzenie. Moim zdaniem to lepiej dociera do ludzi niż wykład z dokładnym omówieniem okoliczności, w których doszło do wypadku – przyznaje dyrektor Biura BHP Grzegorz Ochman. Dodaje, że sam na sobie także sprawdził przygotowane do tej pory scenariusze.
– Pamiętam, że spore wrażenie zrobił na mnie łuk elektryczny, który pojawił się, gdy został popełniony błąd. Gdy sobie to przypominam, to do dziś odczuwam dyskomfort, a to był tylko VR. To przykład, że takie szkolenie zostaje w głowie, i to zarazem najlepszy komplement dla twórców – wyjaśnia dyrektor. Zwraca uwagę, że technologia stwarza możliwość szybkiego i efektywnego szkolenia.
– Oczywiście moglibyśmy postawić taki transformator i każdego szkolić z jego obsługi, ale w żaden sposób nie moglibyśmy tak dobrze odtworzyć tej sytuacji z porażeniem prądem. Dlatego to jest zupełnie nowa jakość. Poza tym człowiek w tych goglach i z kontrolerami jest bardziej skupiony na tym, co robi. Liczę, że tę technologię będziemy jeszcze rozwijać, tym bardziej że jest to rozwiązanie opracowane przez naszych pracowników. Jesteśmy także otwarci na współpracę w tym zakresie – podsumowuje dyrektor Ochman.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.