Rywalizacja o europejskie przywództwo zielonej energetyki między Niemcami, a Wielką Brytanią coraz bardziej przechyla się na niemiecką stronę. Co można skwitować brytyjskim dowcipem ekonomicznym, kiedy premier Winston Churchill zadzwonił do znanego ekonomisty Johna Maynarda Keynesa i powiedział mu, że w pełni popiera jego poglądy gospodarcze, ten odpowiedział, że bardzo mu przykro, gdyż akurat je zmienił!
Otóż wszystko wskazuje na to, że UK zmieniła swoje poglądy klimatyczne i teraz, choć dyskretne, ale uparcie promuje kopalne źródła energii. Świadczą o tym decyzje o wznowieniu eksploatacji ropy i gazu ziemnego na Morzu Północnym, jak i uruchomiania coraz to nowych kopalń węgla kamiennego w tym kraju.
W tej sytuacji Niemcy zostały same ze swoim przywództwem klimatycznym oraz z piętrzącymi się z tego powodu problemami, które stają się coraz bardziej drastyczne. W tej sytuacji ideologiczne przywiązania polityków do zmian klimatycznych wydaje się być dla nich samobójcze. Oto, niemiecka koalicja rządowa, która na promocji walki ze zmianami klimatycznymi wygrała ostanie wybory, teraz zbiera gorzkie tego owoce. Tym najbardziej toksycznym z nich jest Niemiecka Alternatywa dla Niemiec (Alternative für Deutschland), partia polityczna, która od podstaw sprzeciwia się niemieckiej polityce klimatycznej. Ponieważ coraz więcej Niemców zauważa jej destrukcyjny wpływ na ich osobistą, jak i krajową gospodarkę. Skutkiem tego wygrywa ona kolejne wybory lokalne i staje się drugą partią polityczną w tym kraju.
Brytyjski The Daily Sceptic pisze, ze wszystko to, stało się na własne niemieckie życzenie (On the Self-Inflicted Political Crisis of the German Ruling Establishment, and Why Banning Alternative für Deutschland Will Deepen their Failures – 16 sierpnia 2023). Gazeta informuje, że aktualnie rozważane jest zakazanie Alternative für Deutschland, co ma być najlepszym rozwiązaniem dla niemieckiego establishmentu politycznego.
Klasa rządząca, najwyraźniej czując, że nie może zwolnić tempa nawet ze względów strategicznych, teraz liczy na ratunek w Federalnym Urzędzie Ochrony Konstytucji. Przewidywanie przyszłości jest zawsze niebezpieczne, ale bardzo wątpi się, by zakaz AfD sprzyjał ich interesom. Nie stanie się to z dnia na dzień. Procedura potrwa wiele miesięcy i pociągnie za sobą oceany darmowej reklamy dla polityków AfD, podnosząc ich poparcie społeczne na jeszcze większe wyżyny.
Anglicy dobrze radzą Niemcom, to co sami już wcześniej zrobili - porzucić niepopularną i destrukcyjną politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Tymczasem CDU/CSU mogła przyjąć stanowisko AfD, w tym jawny sceptycyzm wobec NATO. To strategiczne umiarkowanie byłoby lepsze dla ludzi u władzy i uczyniłoby ich znacznie bardziej niebezpiecznymi dla swoich konkurentów.
Przede wszystkim jednak zalecają oni, aby porzucić rujnujący ich gospodarkę procedowany aktualnie w Bundestagu projekt ustawy Gebäudeenergiegesetz, według której od stycznia 2024 r. wszystkie nowo instalowane systemy grzewcze powinny być eksploatowane w co najmniej 65 procentach z energii odnawialnej.
Anglicy, którzy jeszcze tak niedawno stanowili światową czołówkę we wdrażaniu zielonej energetyki, teraz jakby odwrotnie są znów pierwsi, ale w powrocie do tak potępianych poprzednio paliw kopalnych. Udzielane zaś Niemcom racjonalne rady porzucenia polityki zmian klimatycznych, są jednocześnie skierowane do całej wspólnoty państw UE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.