Studenci z Politechniki Śląskiej pochwalili się łazikiem marsjańskim trzeciej generacji.
Phoenix III jest dziełem zespołu studentów wspólnie działających w ramach Międzywydziałowego Studenckiego Koła Naukowego Zastosowania Metod Sztucznej Inteligencji AI-METH. Zespół Silesian Phoenix rozpoczął swoja działalność w 2018 roku od pomysłu zaprojektowania i zbudowania łazika marsjańskiego w celu wzięcie udziału w zawodach European Rover Challenge. W taki oto sposób powstał pierwszy w historii Politechniki Śląskiej łazik – Phoenix I.
Teraz po pięciu latach od powstania pierwszego prototypu, zespół chce zaprezentować całkowicie nową konstrukcję, która będzie się z pewnością wyróżniać na tle innych łazików z całego świata.
Już na samym początku realizacji projektu, zespół postawił sobie wysoko poprzeczkę, chcąc zaprojektować i zbudować pojazd, który będzie inny niż wszystkie i który będzie stanowił wizytówkę Politechniki Śląskiej.
– Głównym materiałem platformy jest kompozyt węglowo-epoksydowy. Jest to nowatorska konstrukcja, w której buduje się teraz dużo robot, gdzie kliczy się masa i wytrzymałość. Ponieważ wytrzymałość metalu potrafimy osiągnąć, ale wraz z wytrzymałością rośnie masa konstrukcji. Tu nie ma tego problemu, bo jest to lekki materiał i niezwykle wytrzymały – mówi Jakub Gurgul, studencki kierownik projektu Silesian Phoenix.
Fot. Katarzyna Zaremba-Majcher
- W tej chwili mamy zapewnienie, że na obudowę mógłby wejść dorosły mężczyzna i ona, by to wytrzymała. Gdzie przy metalowej budowie przy grubości 4 mm byłoby to niemożliwe, bo metal, by się wygiął przy tej konstrukcji. Tak samo, jeśli chodzi o temperaturę jest on bardziej wytrzymały niż łaziki poprzednie. Poza tym jest wodoszczelny i pyłoszczelny, więc wszystkie zagrożenia są mu nie straszne – dodaje Jakub Gurgul.
Koło, w którym został wybudowany kosmiczny łazik, liczy 25 studentów oraz jednego pracownika Politechniki Śląskiej. I w zasadzie całość tej grupy była zaangażowana w budowę pojazdu.
Pierwszy poważny test łazika odbędzie się w połowie lipca, zespół zakwalifikował się do finałów zawodów, które będą miały miejsce w stolicy Turcji, Ankarze.
– Mamy okazje powalczyć z innymi grupami. Na wyjazd zbieramy środki, jedziemy tam oczywiście jak każdy zespół po wygraną, ale to co nas na pewno będzie wyróżniać to wygląd i materiały, które zastosowaliśmy – mówi Gurgul.
Studenci są bardzo dumni, bo wygląd łazika robi ogromne wrażenie. – Możemy się chwalić tym, że mamy super algorytmy, sztuczną inteligencję jednak, jak przychodzą zwykli ludzie, to oni chcieliby zobaczyć coś, co też jest ładne i dobrze wygląda – kończy kierownik projektu Silesian Phoenix.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.