Odnosząc się do ubiegłorocznej katastrofy ekologicznej na Odrze, wiceprezes Horst podkreślił, że udział wody odprowadzanej z kopalń spółki w przepływającej wodzie Odry nie przekracza 1 proc. - to ok. 40 m sześc. na minutę wobec ok. 3-4 tys. m sześc. przepływu wód Odry.
Jak zaznaczył wiceprezes JSW Edward Paździorko proces ciągłego odwadniania kopalń jest konieczny dla ich funkcjonowania.
- Bez odwadniania nie ma życia kopalni. To jest naturalny proces, a odprowadzanie wód to warunek istnienia każdej kopalni – zaznaczył wiceszef JSW.
Przedstawiciele wszystkich węglowych spółek podkreślili, że zasolone wody z kopalń są odprowadzane do rzek zgodnie z przepisami prawa określonymi w otrzymanych pozwoleniach wodno-prawnych. Największe znaczenie w ograniczeniu wpływu zasolonych wód kopalnianych na stan wód w rzekach mają systemy retencyjno-dozujące. Ich głównym zadaniem jest gromadzenie wód kopalnianych, kiedy stan wody w rzece jest niski i odprowadzanie ich przy wysokim stanie wody - to powoduje zmniejszenie stężenia soli, głównie chlorków i siarczanów.
W GZW funkcjonują dwa takie systemy: Olza oraz Mała Wisła. Olza ma pojemność ok. 1,1 mln m sześc., co pozwala retencjować kopalniane wody przez 21 dni, natomiast Mała Wisła z pojemnością 2 mln m sześc. pozwala na ich gromadzenie przez 60 dni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.