Jednolity system wynagradzania w Polskiej Grupie Górniczej, dzięki któremu płace na tych samych stanowiskach we wszystkich kopalniach spółki miały być jednakowe, miał zostać wprowadzony w tym roku. Wiadomo już, że to się nie uda. Kiedy zatem będzie to możliwe?
Różne wynagrodzenia w kopalniach to efekt tego, że zakłady, które trafiły do Polskiej Grupy Górniczej, należały wcześniej do czterech różnych spółek. Od dawna mówiło się o konieczności ujednolicenia systemu płac, tak aby pracownicy na poszczególnych stanowiskach zarabiali tyle samo. Zabiegali o to zwłaszcza przedstawiciele związków zawodowych.
Intensywne prace nad przygotowaniem jednolitego systemu wynagradzania rozpoczęły się w minionym roku. Początkowo termin jego wprowadzenia wyznaczono na 1 kwietnia br., ale następnie został on przesunięty na 1 lipca. Jak się okazało również tego terminu nie udało się dotrzymać.
- Ogromna szkoda, że nie udało się wprowadzić jednolitego systemu, ale kiedy przygotowana została symulacja wysokości wynagrodzeń, to okazało się, że rozbieżności pomiędzy stanowiskami i grupami pracowników są zbyt duże i wprowadziłoby to tylko duży chaos. Okazało się, że beneficjentami ujednolicenia wynagrodzeń w takim kształcie byłby dwie-trzy grupy pracowników. Dlatego trzeba usiąść i skorygować założenia nowego systemu – zaznacza Bogusław Hutek, przewodniczący „Solidarności” w Polskiej Grupie Górniczej oraz szef całej górniczej „S”.
Czy w spółce uda się w ogóle wprowadzić nowy system wynagradzania w najbliższym czasie, a jeśli tak, to kiedy? Zdaniem szefa „Solidarności” w PGG, pierwszym możliwym terminem wprowadzenia ujednoliconego systemu wynagradzania mógłby być 1 stycznia 2024 roku.
- To i tak optymistyczne założenie, bo już obecne prace nad stworzenie nowego systemu pokazały, że to bardzo duże wyzwanie. Jeśli uda nam się go poprawić, to trzeba będzie znów przeliczyć, ile to będzie kosztowało i podjąć decyzję – mówi Hutek.
Jak już wcześniej argumentowali przedstawiciele strony związkowej, oprócz kwestii organizacyjnych wprowadzenie nowego, jednolitego systemu wynagradzania to także konieczność „dosypania” do funduszu wynagrodzeń spółki dodatkowej puli pieniędzy. Jak wskazywali przedstawiciele strony społecznej, żeby stworzyć jeden wspólny regulamin wynagradzania, w niektórych przypadkach wynagrodzenia trzeba będzie podnieść tak, żeby wyrównać płace na tych samych stanowiskach. To oznacza konieczność poniesienia przez pracodawcę dodatkowych kosztów związanych ze zmianą. Według szacunków przedstawionych przez związkowców w minionym roku roczny koszt ujednolicenia wynagrodzeń to wydatek ok. 200-250 mln zł.
PGG to największa spółka węglowa w Polsce. Zatrudnia ok. 36 tys. pracowników.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.