Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego, wystosowała oświadczenie na temat rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie redukcji emisji metanu. Ostrzega przed konsekwencjami nowych przepisów dla górnictwa.
Czytamy w nim:
Jako kontrsprawozdawca reprezentująca grupę EKR w pracach nad „rozporządzeniem metanowym”, czuję się zobowiązana do sprostowania powielanych w przestrzeni medialnej informacji. Niektóre media i politycy błędnie twierdzą, że przedmiotowe rozporządzenie wprowadza normę emisji w wysokości 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla.
Miałoby ono wejść w życie już w roku 2027, a w 2031 roku objęłoby też kopalnie węgla koksowego. Jest to informacja nieprawdziwa! Wniosek Komisji Europejskiej mówi o zakazie uwalniania metanu do atmosfery z szybów wentylacyjnych w kopalniach węgla emitujących ponad 0,5 tony metanu na kilotonę wydobytego węgla. Zatem aktualny projekt, nad którym pracuje Parlament Europejski przewiduje limit 0,5 tony, a nie 5 ton! Nie dotyczy to węgla koksowego, ale nie jest poprawne stwierdzenie, że w 2031 roku ten zakaz miałby objąć również kopalnie produkujące ten surowiec.
Tekst wniosku mówi, że po trzech latach od wejścia w życie rozporządzenia – załóżmy w 2026 roku – Komisja ma rozstrzygnąć kwestię kopalń węgla koksowego w specjalnym akcie delegowanym. Nie wiemy jakie wartości zaproponuje w nim Komisja, ani od kiedy zaczęłyby obowiązywać.
Należy przypuszczać, że część komentatorów myli wniosek Komisji Europejskiej ze stanowiskiem Rady. W tekście wypracowanym przez państwa członkowskie Unii Europejskiej mowa jest o zakazie uwalniania metanu do atmosfery z szybów wentylacyjnych w kopalniach emitujących 5 ton od 2027 roku i 3 tony od 2031 roku. Dodano też zapis, że progi będą liczone nie w przeliczeniu na poszczególne kopalnie, lecz w przeliczeniu na operatora kopalń.
W praktyce dałoby to polskim producentom węgla szerokie pole manewru. Warto podkreślić, że powyższe zapisy są bardzo dużym sukcesem negocjatorów Rządu RP. W tym kontekście zupełnie niezrozumiałe są dla mnie wypowiedzi stwierdzające, że jakoby w tej sprawie „rząd nie zrobił nic”.
Jeżeli chodzi o węgiel koksowy, to w tekście Rady dodatkowo odsunięto perspektywę publikacji aktu delegowanego – z trzech do pięciu lat. Zakładamy zatem, że w 2028 roku Komisja miałaby opublikować dokument proponujący rozwiązania dla węgla koksowego. Tym niemniej dziś nie można przewidzieć jakie wartości zawierałby ten dokument, i od kiedy miałyby obowiązywać restrykcje.
Ostateczny tekst rozporządzenia będzie wynikiem przyszłych negocjacji między Radą a Parlamentem Europejskim.
Reprezentując interes Śląska w Parlamencie Europejskim robię wszystko co możliwe, by ostateczna propozycja Parlamentu była jak najmniej szkodliwa dla polskiego górnictwa.
Tym niemniej rzetelność w informowaniu interesariuszy i szerokiej opinii publicznej wymaga przypomnienia, że jedynym aktualnym dokumentem, którego dotyczą toczące się w Parlamencie Europejskim negocjacje, to propozycja Komisji Europejskiej oraz zaproponowany przez sprawozdawczynię Juttę Paulus (Zieloni/Niemcy) tekst poprawek kompromisowych, w którym popiera ona stanowisko Komisji, czyli limit 0,5 ton. Zapis ten jest kontestowany przez grupy EKR, EPL oraz ID, które w swoich poprawkach postulowały limit na poziomie 8 ton. Ostanie spotkanie sprawozdawców odbędzie się w dniu 19 kwietnia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.