- Zależy nam na tym, by w 2033 r. popłynęła pierwsza energia z dużej energetyki jądrowej - mówi w poniedziałkowym, 20 marca, wywiadzie dla Super Expressu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Szefowa MKiŚ podkreśliła w wywiadzie dla Super Expressu, że projekt jądrowy nigdy nie był tak zaawansowany jak teraz. - Przed nami decyzja środowiskowa. Zakończyliśmy konsultacje z Łotwą, Estonią. Za chwilę konsultacje ze stroną niemiecką, potem kolejni partnerzy i w efekcie wydanie decyzji środowiskowej - mówiła.
Jak wskazała, chodzi o dwa projekty rządowe, mające mieć moc od 6 GW do 9 GW. - Pierwszy projekt w lokalizacji Kopalino-Lubiatowo. To lokalizacja przez nas preferowana, którą wskazaliśmy w wyniku badań geologicznych, środowiskowych i poparcia społecznego. Alternatywą dla niej jest Żarnowiec - który również posiada pełną analizę. Oczywiście decyzja środowiskowa ostatecznie zdecyduje, jaki to będzie wariant - dodała.
- Jesteśmy w trakcie decydowania o lokalizacji drugiego projektu rządowego. Trwają analizy sejsmiczne, geologiczne. Mamy złożone oferty technologii amerykańskiej, koreańskiej i francuskiej. Przed wyborem technologii chcemy podjąć decyzję o lokalizacji. W ubiegłym roku pojawił się dodatkowy projekt. To projekt prywatny realizowany przez spółki ZE PAK, PGE i koreański koncern KHNP. Naszym oczekiwaniem i celem polityki energetycznej jest jak najwięcej źródeł jądrowych w dużej, średniej i małej energetyce jądrowej. Więc przyjmujemy ten projekt prywatny z dużym zadowoleniem i nie tylko mu kibicujemy, ale będziemy wspierać jego rozwój. Zależy nam na tym, by w 2033 r. popłynęła pierwsza energia z dużej energetyki jądrowej. A są obietnice, że te małe technologie jak SMR-y i MMR-y mogą pojawić się jeszcze wcześniej. Te technologie również wspieramy i jesteśmy otwarci na ich przyjęcie - podkreśliła Moskwa.
Pytana o model finansowania, szefowa MKiŚ wskazała, że w pierwszym projekcie mamy ofertę amerykańską zaangażowania kapitałowego i nie tylko finansowego. Zastrzegła jednak, że to część oferty handlowej, która jest objęta tajemnicą.
- Dla nas kluczowe jest, żeby to był stabilny, dobry i tani pieniądz. I na tym się koncentrujemy i to jest ta pierwsza część dyskusji o źródłach finansowania. Druga część dyskusji jest o modelu finansowania. Na świecie funkcjonują modele spółdzielcze; modele oparte na partycypacji w rachunku; modele półspółdzielcze; modele oparte na tym, że buduje je wyłącznie Skarb Państwa. Te wszystkie modele mamy przeanalizowane i pracujemy teraz nad ostatecznym modelem finansowym dla projektu - mówiła.
- Wszystko wskazuje na to, że nasz model finansowy to będzie wypadkowa różnych modeli. Na pewno na pierwszym etapie projektu nie przewidujemy korzystania z modelu RAB polegającego na tym, że od początku na rachunku każdego obywatela pojawia się konkretna kwota, która wpływa do budżetu państwa i następnie jest przeznaczana na realizację inwestycji. Na dziś u nas projekt jądrowy jest finansowany w 100 proc. ze środków Skarbu Państwa. I tak w tych najbliższych etapach będzie - dodała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ta kobieta nie wie co mówi , pomińmy milczeniem jej ignorancję w temacie atomu .