W rozmowie z dr. inż. Januszem Smoliło, prezesem Spółki Restrukturyzacji Kopalń, portal netTG.pl rozmawia o zagrożeniach związanych z osuwiskami w Trzebini.
- Czy pana zdaniem to spotkanie w Trzebini uspokoiło mieszkańców?
- Mam taką nadzieję, ale musimy sobie zdawać sprawę, że mówiąc o Trzebini, mówimy też o bardzo trudnym terenie pod względem budowy geologicznej. Poza tym występowała tu płytka eksploatacja, która była prowadzona już na głębokości 20 metrów pod powierzchnią terenu. Obszar górniczy Siersza jest historycznie naruszony trwającą od dziesięcioleci eksploatacją kopalin, w tym występujące liczne biedaszyby. Lokalizacja płytkiej eksploatacji nie została dokładnie zewidencjonowana. Kumulacja tych czynników sprawiła, że mierzymy się właśnie z tą sytuacją, związaną z powstawaniem deformacji nieciągłych. Należy dodać, że płytka eksploatacja generalnie występowała wszędzie tam, gdzie działały kopalnie. To było naturalne zjawisko.
- Badania wskazały obszary podwyższonego ryzyka. Jakie działania zostaną na nich podjęte?
- Te wytypowane obszary będą zabezpieczane. Pierwsze prace już się toczą. W pobliże osiedla Gaj oraz ulicy Górniczej weszły firmy, które wyłoniliśmy w drodze postępowania i prowadzą one uzdatnianie wyznaczonego terenu. W najbliższych dniach chcemy wybrać kolejnych wykonawców. Oczywiście muszą być to firmy sprawdzone, z odpowiednim doświadczeniem, które będą w stanie wykazać, że już wcześniej realizowały takie prace. Jeśli chodzi o kolejność uzdatniania terenów, to będziemy tutaj zwracać się z prośbą o rekomendacje ze strony specjalnie powołanych przeze mnie zespołów ds. zagrożeń oraz zespołu interdyscyplinarnego dedykowanego właśnie Trzebini. W ich skład weszli m.in. wybitni specjaliści z instytucji naukowo-badawczych. Myślę, że najbliższy czas pozwoli nam już określić harmonogram tych działań. W pierwszej kolejności prace obejmą teren cmentarza, jako miejsca użyteczności publicznej i stosunkowo dość często odwiedzanego. Ponadto trzeba uwzględnić aspekt techniczny, związany z uzdatnianiem. Do tego potrzeba ogromnych ilości wody i to musimy ustalić z władzami Trzebini. Poza tym istotne są także możliwości techniczne wykonawców, czyli ilu uda się nam wyłonić i jak sprawnie będą mogli przeprowadzić prace w tych 11 lokalizacjach, wskazanych w raporcie przez ekspertów. Jeśli będą takie możliwości techniczne ze strony gminy, to chcielibyśmy, aby te prace były prowadzone równolegle.
- Zapowiedzieliście także kolejne badania.
- Tak. W planach są kolejne badania, jak również odwierty. W rejonie ul. Sportowej, południowej części ulicy Górniczej oraz ulic: 22 Stycznia, Odkrywkowej i Dembowskiego, wykonane zostaną badania geotechniczne gruntu i następnie, w razie konieczności, zostanie przeprowadzone uzdatnianie terenu.
- Wiemy, gdzie są obszary największego zagrożenia. Jakie są wasze rekomendacje w ich sprawie?
- Apelujemy, aby nie korzystać z tych obszarów lub ograniczyć to do absolutnego minimum. Mam tu na myśli szczególnie cmentarz, południową część ogródków działkowych i stadion. Będziemy starali się jak najszybciej wykonać prace, które zabezpieczą te wytypowane lokalizacje. Odnośnie pozostałych obszarów, nie ma przesłanek, by mieszkańcy tych terenów musieli się wyprowadzać. Działamy możliwie jak najszybciej, aby mieszkańcy Trzebini mogli odetchnąć z ulgą i aby mogli czuć się w Trzebini bezpiecznie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.