Ustalony na koniec marca termin przekazania wytwórczych aktywów węglowych do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) nie jest zagrożony - ocenił w czwartek prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski.
- Proces związany z NABE przebiega zgodnie z zapowiedzią pana premiera Jacka Sasina. Termin, jaki został podany - koniec marca - w tej chwili nie jest zagrożony, prace przebiegają pełną parą - powiedział w czwartek prezes w Rybniku, gdzie Grupa PGE wybuduje nowy blok energetyczny zasilany gazem.
- Wszystkie wyceny (aktywów przekazywanych do NABE) są skończone. W tej chwili dopinane są rozmowy z bankami, przejęcie umów przez banki itp. - to żmudny, mało widowiskowy proces. Jesteśmy w trakcie ostatecznych ustaleń - dodał Dąbrowski, pytany o finansowe aspekty transferu aktywów do przyszłej Agencji.
Jak ocenił prezes PGE, powstanie NABE, która skupi wytwórcze aktywa węglowe oraz kopalnie węgla brunatnego, to przedsięwzięcie na skalę modernizacji polskiej energetyki z lat 90. XX wieku.
- Po powstaniu NABE w Polsce będzie zupełnie inny rynek - powiedział prezes PGE.
Zgodnie z ostatnimi deklaracjami rządu, NABE ma powstać do końca marca 2023 r. Rządowy dokument Transformacja sektora elektroenergetycznego w Polsce. Wydzielenie wytwórczych aktywów węglowych ze spółek z udziałem Skarbu Państwa zakłada, że aktywa PGE, Taurona, Energi i Enei, związane z wytwarzaniem energii elektrycznej w konwencjonalnych jednostkach węglowych, znajdą się w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, utworzonej na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.