W polskich zakładach górniczych wciąż dochodzi do zgonów z przyczyn naturalnych. W latach 2017-2022 odnotowano łącznie 59 takich przypadków. Najwięcej w kopalniach węgla kamiennego. Główną ich przyczyną jest od wielu lat niewydolność krążeniowo-oddechowa. To, co rzuca się szczególnie w oczy, to fakt, że coraz więcej nagłych zgonów ma miejsce w stosunkowo krótkim odstępie czasu od dnia przeprowadzenia ostatniego profilaktycznego badania lekarskiego i wydania zaświadczenia o zdolności do pracy. Pojawiło się jeszcze jedno niepokojące zjawisko w postaci środków odurzających, które ujawniono podczas sekcji zwłok zmarłych pracowników.
W 2021 r. wszystkie zgony naturalne miały miejsce w ruchu podziemnych zakładów górniczych. W ub.r. cztery zgony odnotowano w kopalniach węgla kamiennego, a kolejne cztery w zakładach należących do KGHM Polska Miedź. W pięciu na osiem przypadków zgon nastąpił na dole. Od czterech lat większość nagłych śmierci z przyczyn naturalnych dotyczy własnej załogi zakładów górniczych. Najwięcej takich zdarzeń miało miejsce w grupie wiekowej od 41 do 50 lat – wynika ze statystyk.
„Nagły zgon sercowy na tle zmian niedokrwiennych. Prawdopodobna przyczyna zgonu chorobowa sercopochodna”. „Ostra niewydolność krążeniowo-sercowa w przebiegu najprawdopodobniej nagłych zaburzeń rytmu serca, taki stan chorobowy mógł powstać po zażyciu środków o działaniu psychoaktywnym”. „We krwi poszkodowanego stwierdzono obecność amfetaminy i metamfetaminy”. „Ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu zawału mięśnia sercowego”. „Miażdżyca uogólniona tętnic znacznego stopnia, zwłaszcza tętnic wieńcowych, zwyrodnienie i zbliznowacenie mięśnia”. „Ostra niewydolność krążeniowo-sercowa, prawdopodobnie na tle ostrych zaburzeń rytmu serca w przebiegu stanu po spożyciu środków psychoaktywnych, takich jak amfetamina, metamfetamina i diazepam”. „Ostra niewydolność krążenia w przebiegu zawału mięśnia sercowego – miażdżyca” – to tylko niektóre fragmenty zapisów pochodzących z protokołów sekcji zwłok górników, którzy zmarli z przyczyn naturalnych podczas pracy, przeprowadzonych przez lekarzy patomorfologów, do których dotarliśmy.
Problematyce tej poświęcona była, przypomnijmy, II edycja Akademii BHP Wydawnictwa Gospodarczego pod hasłem „Zawał na dole – jak chronić serce górnika”. Podczas obrad lekarze specjaliści wielokrotnie podkreślali, że górnicy są mocno narażeni na wysiłek fizyczny, zapylenie, wysoką temperaturę i stres. Z tych właśnie względów stan ich zdrowia powinien być monitorowany w szczególny sposób.
Utrzymujący się wysoki wskaźnik zgonów m.in. z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej musi w końcu skłonić pracodawców do podejmowania dodatkowych działań profilaktycznych w zakresie ochrony zdrowia pracowników. Komisja Bezpieczeństwa Pracy przy Wyższym Urzędzie Pracy opracowała szereg wytycznych związanych z profilaktyką zdrowotną, ale żeby je wprowadzić, nie obejdzie się bez zmiany prawa. Z obserwacji nadzoru górniczego wynika, że pracodawcy nie zawsze przykładają wystarczającą wagę do profilaktyki. Szerszy zakres badań oznacza większe wydatki, a przecież w końcowym rozrachunku liczy się jak najlepszy wynik ekonomiczny. Jaka jest więc rada, aby zmienić to błędne rozumowanie?
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.