Polska - obok Węgier, Holandii i Irlandii - jest jednym z czerech państw, które nie wykorzystują środków unijnego Funduszu Odbudowy - stwierdził dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak. Dodał, że każdy dzień zwłoki to strata konkurencyjności polskiej gospodarki.
Szef PIE zwrócił w środę uwagę, że Unia Europejska wypłaciła już swoim członkom 142 mld euro z Funduszu Odbudowy. To prawie 20 proc. łącznej wartości wsparcia - zaznaczył. Dodał, że największymi beneficjentami tego programu dziś są: Włochy, Hiszpania, Chorwacja i Grecja, którym wypłacono łącznie ponad 111 mld euro.
- Polska jest jednym z czterech państw (obok Węgier, Holandii i Irlandii), które nie wykorzystują środków unijnego Funduszu Odbudowy - stwierdził.
Arak przypomniał, że Komisja Europejska wypłaciła dotąd w ramach Funduszu Odbudowy 95 mld euro grantów oraz 47 mld euro pożyczek.
- Projekty związane z funduszem, jak wskazał, najszybciej wdrażają kraje Południa: Hiszpania, Włochy, Grecja i Chorwacja, które potrzebują ich do utrzymania konkurencyjności gospodarek. Otrzymały już od 30 do 40 proc. łącznej wartości swoich planów - wyjaśnił.
Według dyrektora PIE w niemal wszystkich pozostałych państwach skala wydatkowania środków sięga od 13 do 25 proc.
- Każdy dzień zwłoki to strata konkurencyjności polskiej gospodarki i ogromne ryzyko, że zabraknie czasu na realizację wszystkich zaplanowanych w ramach KPO zadań - podkreślił Arak.
Jak zauważył, dotychczas ze środków Funduszu Odbudowy skorzystało 23 na 27 państw Unii Europejskiej.
- Irlandia i Holandia nie zawnioskowały jeszcze o środki z Funduszu Odbudowy, ale niedługo po nie sięgną, ponieważ nie ma tam żadnych przeszkód formalnych, by to skutecznie uczynić - stwierdził. Największe opóźnienia w wypłatach dotyczą dziś, jak dodał, Polski oraz Węgier.
Arak zauważył, że zdecydowana większość państw UE pobudza obecnie inwestycje publiczne. Według niego w przypadku Irlandii i Holandii, które nie otrzymały jeszcze środków z Funduszu Odbudowy, jest to ieodległa perspektywa czasowa.
W konsekwencji Polska będzie obok Węgier jedynym europejskim krajem, który nie korzysta ze wspólnych środków przeznaczonych na rozwój gospodarczy. Dotychczas natomiast to Polska zawsze była prymusem w wykorzystywaniu środków europejskich na inwestycje rozwojowe - wskazał Arak.
Według niego proces wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy przyśpiesza w całej Unii.
- Zdecydowana większość państw Europy Środkowej zdecydowała się na prefinansowanie projektów - dzięki temu otrzymało te pieniądze wcześniej i mogą wydawać je już dzisiaj - wyjaśnił. Dodał, że chroni to wzrost gospodarczy i miejsca pracy w okresie zagrożenia recesją.
- Europejskie gospodarki wyraźnie zwalniają. Wyniki w bieżącym kwartale będą niższe niż rok temu. Nie mamy też pewności, czy w głównych gospodarkach UE: Niemczech, Francji czy Włoszech nastąpi odbicie - stwierdził.
- W takich okolicznościach wykorzystanie środków z Krajowego Planu Odbudowy będzie naturalnym stabilizatorem gospodarczym. Staniemy się bardziej niezależni od zmian w koniunkturze gospodarczej za naszą zachodnią granicą. Impuls jest bardzo potrzebny polskiej gospodarce, gdyż stopa inwestycji w 2021 r. wyniosła zaledwie 17 proc. i był to najsłabszy wynik ostatnich 20 lat - wskazał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.