W najbliższy czwartek zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) podejmie rozmowy płacowe z działającymi w firmie reprezentatywnymi organizacjami związkowymi. Związkowcy domagają się 25-procentowej podwyżki wynagrodzeń.
Przed tygodniem związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej w trybie sporu zbiorowego wystąpili o podwyżkę płac, dając zarządowi trzy dni na spełnienie swoich postulatów. We wtorek zarząd JSW wyznaczył termin spotkania w tej sprawie - ma ono odbyć się w czwartek, 12 stycznia o 10.00 w jastrzębskiej siedzibie firmy.
Pod pismem wszczynającym spór zbiorowy w JSW podpisali się szefowie działających w tej spółce reprezentatywnych organizacji związkowych: Solidarności, Federacji Związku Zawodowego Górników oraz związku Kadra. Przedstawiciele zarządu JSW dotąd oficjalnie nie skomentowali wystąpienia związkowców.
Według informacji związków, w planie techniczno-ekonomicznym JSW na 2023 r. zarząd spółki zaplanował realny wzrost kosztów energii, inwestycji czy usług, nie przewidział jednak wzrostu wynagrodzeń ok. 22-tysięcznej załogi JSW. W związku z tym związkowcy zwrócili się też do rady nadzorczej JSW o negatywnie zaopiniowanie planu techniczno-ekonomicznego.
- Na lekceważenie problemu płac w JSW, w dobie inflacji, przy jednoczesnych ogromnych zyskach spółki, nie może być naszej zgody. Podwyżki wynagrodzenia nie są naszą fanaberią, ale koniecznością w dzisiejszych trudnych czasach - napisali 3 stycznia związkowcy w portalu społecznościowym.
- Na zamrożenie kosztów pracy przez Zarząd JSW SA nie będzie naszej zgody, a odpowiedzią będzie wszczęcie procedury sporu zbiorowego, z groźbą strajku włącznie - zadeklarowały związki.
Przedstawiciele strony społecznej chcą, by 25-procentowa podwyżka wynagrodzeń obowiązywała od 1 stycznia 2023 r. poprzez wprowadzenie nowych tabel stawek płac zasadniczych.
W grudniu ub. roku związkowcy porozumieli się z zarządem JSW w sprawie podwyżki wartości tzw. flapsów, czyli przysługujących górnikom posiłków regeneracyjnych. Od 1 stycznia ich wartość wzrosła z 30 do 52,35 zł, czyli 1,5 proc. minimalnego krajowego wynagrodzenia. Podwyżka ta kosztuje spółkę 84 mln zł rocznie. Związkowcy potrzymali przy tym swoje postulaty płacowe i zażądali spotkania z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem.
W ocenie szefów działającej w JSW Solidarności, Federacji Związku Zawodowego Górników oraz związku Kadra, sytuacja finansowa spółki, notującej w ub. roku rekordowe zyski, jest bardzo dobra.
- Zysk netto za okres I-IX 2022 r. wyniósł 5,9 mld zł - i nie wynika on tylko z dobrej koniunktury, ale przede wszystkim z dużego zaangażowania pracowników w realizację zadań produkcyjnych, w tym w dni wolne od pracy, czyli w sobotę, niedzielę i święta, często kosztem życia rodzinnego - pisali w grudniu zeszłego roku związkowcy.
W zeszłym roku wynagrodzenia w JSW wzrosły o 10 proc. W lipcu ub. roku pracownikom wypłacono także jednorazową nagrodę w wysokości od 13 do 19 tys. zł brutto, co kosztowało spółkę ok. 480 mln zł. Związkowcy wskazują, że inflacja powoduje spadek realnych płac górników - stąd postulat adekwatnego wzrostu wynagrodzeń.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.