Na jeden ogólnodostępny punkt ładowania przypada w Polsce już 11,8 auta z wtyczką i mimo rozwoju sieci sytuacja szybko się pogarsza. Unia wyznaczyła ambitne cele, których nie osiągniemy bez zmiany prawa - pisze w poniedziałek, 9 stycznia, Puls Biznesu.
Jak podaje PB, pod koniec listopada 2022 r. w Polsce funkcjonowało 2527 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (4913 punktów). 29 proc. stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 71 proc. - wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.
Miedzy styczniem a końcem listopada przybyło 595 ogólnodostępnych stacji (w całym 2022 r. prawdopodobnie ponad 600). Tempo jest imponujące, przybyło jednak tylko 141 szybkich ładowarek DC - niewiele więcej niż w 2021 r. (135) i sporo mniej niż w 2020 r. (164) - czytamy.
Puls Biznesu zauważa, że rozwój sieci szybkich stacji nie nabiera tempa mimo funkcjonowania systemu dofinansowania i coraz większego zaangażowania dużych operatorów. Flota elektryków powiększa się znacznie szybciej - pisze PB.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.