Na podstawie niemalże każdego urządzenia elektronicznego możemy zaobserwować, jak duży postęp ludzkość wykonała przez ostatnie lata. Zmniejszanie używanych na płytach PCB komponentów, a przy tym maksymalizacja ich jakości wymaga ogromu pracy i stosowania coraz to nowszych maszyn produkcyjnych.
Jak się jednak okazuje, technik montażu podzespołów ani trochę nie przybyło. Wciąż w zakładach korzysta się z metody powierzchniowej lub przewlekanej. Czym charakteryzują się oba sposoby i co czyni je do takiego stopnia ponadczasowymi? O tym poniżej.
Montaż przewlekany – rzadszy, ale przydatny
W wielu firmach uznano, że montaż THT (Through-Hole Technology) to przeżytek i postanowiono w całości zastąpić go opcją powierzchniową. Nie zawsze jest to jednak dobre podejście, gdyż dla wielu klientów rozwiązanie powierzchniowe może być znacznie mniej opłacalne. Wróćmy jednak do opisu poszczególnej metody.
Montaż przewlekany w pewien sposób odnosi się do swojej nazwy. Mianowicie, przez wcześniej nawiercone otwory na płytach PCB, przewleka się komponenty. Te z kolei, chcąc być stworzonymi typowo dla tej metody, muszą posiadać dwie półprzewodnikowe odnogi. Całość procesu polega jedynie na przepleceniu drucików przez otwory, zagięciu ich i zlutowaniu.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, która z metod montażu podzespołów jest bardziej opłacalna. Zdj. Materiał partnera
Montaż powierzchniowy – nowoczesna metoda
Nie da się ukryć, że montaż powierzchniowy kosztuje znacznie mniej pracy. Wbrew pozorom, wcale nie jest on prostszy. Różnica polega na możliwości jego automatycznego wykonywania, czego nie oferuje nam odmiana przewlekana.
Komponenty w metodzie SMT również muszą być przygotowane pod ten typ. Mianowicie, ich powierzchnia na spodzie musi być maksymalnie płaska i dostosowana do rozmiarów miejsca na płytce. Nie jest natomiast konieczne nawiercanie powłoki PCB. Metoda SMT polega wyłącznie na położeniu komponentu na powierzchni płytki i sklejeniu go pastą lutowniczą.
Co się bardziej opłaca?
Nie można jednoznacznie stwierdzić, która z powyższych metod jest bardziej opłacalna. Oczywiście, mając klienta oczekującego sporych nakładów produkcyjnych, raczej nikomu nie chciałoby się bawić w ręczne przewlekanie. W takim wypadku, najlepszym sposobem będzie automatyczne wykonanie układu metodą powierzchniową. Pozwoli to na precyzyjne zamontowanie nawet mało widocznych dla oka podzespołów.
Kiedy natomiast przychodzi klient z prośbą o wykonanie kilku układów o nieskomplikowanej charakterystyce, bezsensowne staje się w ogóle włączanie całej maszyny. Wtedy najlepiej usiąść, zaprojektować i wykonać prosty schemat, wraz z ręcznym przeplataniem komponentów przez płytkę. Niektóre firmy posiadają roboty do częściowo automatycznego wykonywania układów THT. Całość pracy polega tam jednak na lutowaniu, a nie przewlekaniu.
Montaż SMT skupia swoją uwagę przede wszystkim na ogromnych i bardzo skomplikowanych projektach. Aktualnie, układy scalone mogą mieć wielkość ziarenka ryżu, co nie byłoby w żaden sposób możliwe do wykonania przez człowieka. Automaty SMT są w stanie nałożyć komponenty z ogromną precyzją, co oczywiście czyni je ponadczasowymi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.