W Miejskim Domu Kultury Kazimierz w Sosnowcu w środowy wieczór odbył się wernisaż wystawy zdjęć red. Macieja Dorosińskiego, dziennikarza i fotoreportera tygodnika Trybuna Górnicza i portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie. Autor zdjęć ma jedną kopalnię, która szczególnie jest bliska jego sercu. Jest to KWK Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. Ostatnim dniom ostatniej kopalni w Zagłębiu Dąbrowskim towarzyszył z ogromnym oddaniem. I tej kopalni poświęcona jest ta wystawa.
Autor na samym początku opowiedział o zdjęciach, który zostały wybrane do pokazania w Miejskim Domu Kultury.
– W sumie przez te lata zrobiłem tu kilka tysięcy zdjęć. Z tego materiału wybrałem ponad 270, które trafiły do sieci na stronę internetową poświęconą kopalni. Z tego zbioru wybrałem 20, które w moim przekonaniu tworzą historię ostatnich lat KWK Kazimierz-Juliusz i które znalazły się na wystawie.
Wspomniał także o doświadczeniach, jakie zdobył będąc świadkiem likwidacji kopalni.
– Moja praca sprawia, że mogę być w różnych ciekawych miejscach. Przez te kilkanaście lat w Trybunie Górniczej i portalu netTG.pl miałem okazję uczestniczyć w bardzo wielu wydarzeniach, ale walka o przetrwanie kopalni Kazimierz-Juliusz, podziemny protest i potem wyjazd górników to było jedno z najciekawszych doświadczeń. Miałem okazję być świadkiem tej ogromnej determinacji ludzi, którzy walczyli o ten zakład, o miejsca pracy. To było niezwykłe. Ciekawym oraz trudnym doświadczeniem było także oglądanie, jak upadają wieże szybowe. Coś, co przez lata było pewnym symbolem, w jednym momencie znikało z powierzchni – mówił red. Dorosiński.
Część z z prezentowanych zdjęć to zapis wydarzeń. Są także takie, na których są pracownicy kopalni. To właśnie spotkania z ludźmi związanymi z Kazimierzem-Juliuszem, rozmowy z nimi i wspólne przeżywanie niektórych chwil było czymś niezwykłym dla autora zdjęć.
- Tym ludziom, pracownikom ostatniej zagłębiowskiej kopalni chcę przy tej okazji podziękować za otwartość i życzliwość oraz za to, że ten gość z aparatem im nie przeszkadzał, choćby w czasie zjazdów na dół - mówi red. Dorosiński.
Wśród osób licznie przybyłych na wernisaż słychać było wspomnienia o pracy na kopalni, o życiu w jej cieniu, o smutkach i radościach z nią związanych. Na spotkaniu autorskim pojawili się byli pracownicy. Dużym zaskoczeniem dla organizatorów była obecność prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasza Cudnego, który przez lata był pracownikiem Kazimierza-Juliusza.
- Portal netTG.pl w ubiegłym tygodniu zamieścił artykuł, że będzie taka wystawa. Podobna wystawa była kiedyś w Pałacyku Schoena w Sosnowcu i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Poprzestawiałem wszystkie plany, bo bardzo chciałem tutaj być. W kopalni Juliusz przepracowałem dwadzieścia lat. Dotknąłem górnictwa od nadgórnika do głównego górniczego – wspomina prezes JSW.
- To co zobaczyłem tutaj, wywołało u mnie wiele wspomnień. Brakujemy tylko twarzy tych osób, które przewinęły się przez te 20 lat mojej tu pracy. Przy odpowiednich gospodarzach ta kopalnia przetrwała bardzo trudne okresy i była zamykana jako ostatnia w Zagłębiu. Ta wystawa jej się należy. Należy się, żeby upamiętnić węgiel, który został tu wydobyty i został bardzo dobrze wykorzystany, to był tu super pokład - mówił Tomasz Cudny.
- Upamiętnić zatrudnienych tu ludzi, którzy mieli inne zwyczaje. Oni stworzyli tutaj taką inną atmosferę niż w pozostałych kopalniach, w których pracowałem. Tutaj było zamknięte środowisko, które żyło tą kopalnią cały czas. Nawet po południu przy kolacjach, na spacerach, w ośrodku wypoczynkowym żyli swoim zakładem. Ta atmosfera, to przywiązanie do miejsca pracy zostało mi w pamięci. Z tymi chłopakami, z którymi się pracowało, o każdym temacie można było porozmawiać, ale głównie o tym związanym z „naszą kopalnią”, bo tak ją nazywali – wspominał prezes JSW.
Wystawę będzie można oglądać do 12 grudnia w Miejskim Domu Kultury Kazimierz (Sosnowiec, ul. Główna 19). Jej organizacja jest możliwa dzięki Sosnowieckiemu Programowi Wspierania Inicjatyw Kulturalnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kopalni nie ma węgiel został pod ziemią a syf i złodziejka znaczy restrukturyzatorzy na powierzchni